22-08-2011, 19:24
Na lipę"
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
Jak Kochanowski
Lubilem lipę co pod sławnym Janem
Cień rozstrzelony zbierała pod siebie
I co rok miodu obdarzała dzbanem
Nie wymyślnego w żądzach i potrzebie
Co była drugim poetów mieszkaniem
Głośna słowików, szpaków narzekaniem
(J. Słowacki)
Lipy jak zbroje złote, stare
patrzą w fiołkowe zmierzchu morze..
tylko mi chodzi o tę wiarę,
że się bez czegoś żyć nie może…
(Maria Pawlikowska – Jasnorzewska, Październik