Może jakieś zaklęcie na otarcie łez - chyba jakiś urok
#3

Jeżeli ktoś potrafi, bardzo proszę o zabieg reiki. Bardzo, bardzo.
Trochę szperalam po forum. Znalazłam ciekawe zaklęcie na powrót, do którego potrzebne jest zdjęcie oblubieńcem. Niestety nie jestem w posiadaniu żadnej fotografi, mam tylko po nim jakiś podatek dla mnie, a tak to nic więcej.
Czytałam rowniez, że lepiej 1000 razy się zastanowić nad przeprowadzeniem jakiegokolwiek rytuału.
Wiem, że nie powinniśmy nikogo do niczego zmuszać, ale też nie wierzę, że on nic do mnie nie czuł. W jednej wiadomości, którą do mnie napisał, oświadczył, że jego koledzy wydawali mnie z innym (oczywiście kompletna bzdura), ale przez ostatnie 2-3 lata tyle w moim życiu wydarzyło się dziwnych rzeczy, że jestem w stanie uwierzyć, że ktoś coś złego naopowiadal mu na mój temat. Wydaje mi się, że ta dziewczyna jest dla niego jakąś alternatywa, tym bardziej, że już z ma taki wiek, że chce się ustatkowac. Nie znam do końca jego.relacji z rodziną, ale przypuszczam, że rodzina też mogła mu w jakiś sposób poradzić, że ta druga będzie dla niego lepsza opcja, bo mu pomorze w jego biznesie. Ja natomiast na pewno nie zrezygnuje że swojej pracy.
No i jeszcze jedna rzecz, gdzieś od grudnia próbuje się że mną umawiać mój kolega, z którym kilka razy się spotkałam przez ten ostatni miesiąc. (to głupie, co napisze, ale też wreszcie chce się ustatkowac). Natomiast on do pięt nie dorasta mojemu oblubieńcowi. Co z tego, że się o mnie stara, kwiaty, komplementy, jak mnie to nie przekonywuje. Cały czas myślę o moim oblubieńcu. Jak przestał się do mnie odzywać, to czułam się (od pierwszego dnia) jakby zeszło że mnie powietrze. Wszystko przestało mieć dla mnie jakiś sens. Przez ponad pół roku czułam się bardzo szczęśliwa, pierwszy raz od kilku lat, a tu trach i po szczęściu.
Nie wiem co mam robić.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości