Ból po stracie najbliższej osoby. Jak radzić sobie z żałobą?
#7

Jagódko,
Pociesza wiem, co czujesz. dwa miesiące temu pochowałam mamę. odeszła po długiej i cięzkiej chorobie nowotworowej. opiekowałam się nią do końca.odeszła rano o 5.15. otworzyłam okno, śpiewały ptaki, których zawsze słuchała z radością. Wiem, że wtedy, po swojej śmierci, tez je słyszała.i że jest gdzieś obok. do momentu pogrzebu był dziwny czas: płakałam, organizowałam, działałam zadaniowo. potem nastała cisza. i pustka. mama śniła mi się codziennie.zawsze w ten sam sposób. Że umiera/ ja mam świadomość, że umiera. i nie umiem jej pomóc. nie czułam lęków podczas tych snów.to trwało ok. 6 tygodni. prawie codziennie chodziłam na cmentarz.
dziś, po dwóch miesiącach, zaczynam odczuwać radość życia. zamknęłam jakiś rozdział mojego życia. zrobiłam dosłownie wszystko, co było w mojej mocy.myślę o Niej ciepło, dziękuję Jej za wszystko i proszę, żeby była szczęśliwa.

Daję czas czasowi. śmierć mojej Mamy to była dla mnie ogromna lekcja życia. Nic już nie będzie takie samo. nigdy. coś się skończyło.

ja dziękuję mojej Sile Wyższej, że mogłam Mamie towarzyszyć do końca.

Pisze to po to, żebyś uwierzyła, że po śmierci kogoś bliskiego można żyć dalej. w necie jest masa informacji na temat etapów żałoby. to teoria. naprawdę każda sytuacja jest inna.żałoba to proces. daj sobie ten czas.nie myśl, co będzie kiedyś. żyj dziś, 24 godziny. a jutro przyjdzie nowy dzień. i coś ze sobą przyniesie. Przytulam Cię mocno.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości