Kobiece archetypy
#57

Basiu, z tym tarotem tak mi automatycznie wyszło bo w ten sposób najlepiej to ogarniam. Oczko Pytasz o uczucia (są w każdym przypadku). Sądzę, że myślisz o miłości. Tu niestety, ilu jest ludzi na tym świecie tyle ich wyobrażeń o tym uczuciu. Ja ją pojmuję jako stan duszy, nie emocję (złość, żal, lęk, radość - to są chwile) Wg mnie potencjalnie może ona występować w każdym przypadku jeżeli Anima trafi na swojego Animusa ( wyznaję zasadę, że każda potwora ma swego amatora). Generalnie wszechświat dąży do harmonii ( w przyrodzie nic nie ginie). Myślę, że i tu związki budowane na różnych fundamentach mogą osiągnąć homeostazę. Przecież są kobiety, które lubią dominować i mężczyźni, którzy lubią być ulegli, na odwrót też to działa. Wszystko zależy od zgody Animy i Animusa na uzupełnianie się, a nie znoszenie. Jeżeli te dwa czynniki się wypierają to świadczy to, że nie są dla siebie. Dochodzi tu jeszcze kwestia samoświadomości i pracy nad sobą, umiejętności wyznaczania granic oraz... używania jeszcze dwóch pozostałych mózgów, młodszych filogenetycznie. Uśmiejesz się jaki archetyp przyszedł mi do głowy jak pomyślałam o sobie... Ania z Zielonego Wzgórza ( w kartach pojawiam się jako paź kielichów i nie zmuszę ich, żeby królową pokazały). W tym miejscu dziękuję Krystynie, za cierpliwość bo trudno mnie było na początku ogarnąć. Kwiatek Widzę, że z tym gadzim namieszałam...Ale popatrz jak to się fajnie rozwinęło. Ok
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości