Mój kapitanie
#1

na brzegu
I w ciemności stoję choć tak być nie miało
a skał szorstki dotyk przypomina stopom
gdzie miały pozostać
by nieopatrzne serce nie wzleciało
lecz to jest za mało

zazdrosne fale bryzną solą w oczy
żeby nie patrzyły gdzie sięga tęsknota
i wciąż się cofają
aby ją pochwycić i rozmyć na drobne
aż wsączy się w piasek
lecz to jest za mało

po cóż drżący i smutny księżyca ogarek
naiwnie rozrzedzić próbuje ciemności
abym nie zbłądziła
to wszystko za mało
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości