Wątek zamknięty

Moja Piramida Życia
#28

Dziękuję ślicznie Ramono za tak obszerną interpretację. Rotfl A teraz kilka słów mojego komentarza.
Jestem uparta w tym sensie, że dążę do tego, o czym wiem, że powinnam to zrobić, bo nikt tego nie zrobi za mnie. Jeżeli chodzi o poglądy i przekonania, to wcześniej bywało, że dla świętego spokoju wycofywałam się, poddawałam, nie walczyłam o swoje, chowałam się jak ślimak w swoją skorupkę. Teraz to się zmieniło, potrafię wystawić różki Lol i nie poddaję się opinii innych. Pedantką nie jestem, choć zbytnią bałaganiarą również nie. Choć przyznam, że lubię, gdy pewne rzeczy są zrobione do końca tak, jak powinny.
Ze zdrowiem różnie bywało w poprzednich latach, rzeczywiście spoczywał na mnie nadmiar obowiązków, bywało, że z konieczności brałam na siebie pewne dodatkowe obowiązki, by zapewnić byt rodzinie (dwójka dzieci).
Praca nad sobą w ostatnich latach przyczyniła się do tego, że nie jestem już osobą chłodną, zdystansowaną, za jaką jeszcze do niedawna uważałam siebie; potrafię teraz otworzyć się na innych ludzi, zaufać im, szczerze rozmawiać z nimi na takie tematy, które kiedyś były dla mnie tabu.
Co do spełnienia materialnego w starszym wieku - nie wiem, jak się do tego ustosunkować, na razie czarno to widzę Lol - w miarę możliwości i potrzeb pomagam swoim dorosłym już dzieciom, spychając swoje potrzeby na plan dalszy.
To prawda, że uczucia u mnie dominują nad rozsądkiem - uczucia stoją na pierwszym planie, to dla mnie podstawa związku - uczucia i przyjaźń, wzajemne zrozumienie partnerów i szacunek. Co do rozchwiania emocji - bywa, że nie zawsze potrafię nad nimi zapanować.
Prawda, sprawiedliwość, uczciwość - to dla mnie podstawa wzajemnych stosunków międzyludzkich, niezależnie od sytuacji, potrafię o to walczyć.
Z jednym się nie zgadzam - potrafię przyznać się do pomyłki, do błędów, nie unikam odpowiedzialności.
Zbyt towarzyska nie jestem, pomimo, że jestem Bliźniakiem Rotfl , w samotności też potrafię wytrwać, choć ostatnio nie przepadam za nią. Obawiam się odrzucenia, to prawda.
Bywało, że miewałam kłopoty z podejmowaniem decyzji, choć ostatnio zdarza mi się to coraz rzadziej. Za tchórza nie uważam się, potrafię przyznać się do swoich błędów, potrafię wystąpić w obronie tych, którzy niesłusznie są krzywdzeni. Uczucie zazdrości też nie zawsze jest mi obce.
Jestem w szoku, co można wyczytać z daty urodzenia odnośnie tego, co działo się w moim życiu w określonych przedziałach wiekowych. Rzeczywiście około 30 roku życia nastąpił u mnie punkt zwrotny - po śmierci męża zostałam sama z dwójką małych dzieci, skazana tylko na siebie i ewentualną pomoc rodziców. Większość opisów dotyczących mojego życia do ostatniego cyklu - zgadza się, poza jednym - ezoteryką zajęłam się amatorsko dopiero niedawno, od niecałych dwóch lat, wcześniej nie interesowałam się tym.
Nadziejo, Tobie również ślicznie dziękuję za interpretację. Nie mam wybudowanego domu i nie wiem, czy kiedykolwiek będę miała, chyba że wygram w Totka. Lol To prawda, że lubię się dzielić tym co mam, niezależnie od tego, ile to by nie było. Przynosi mi to radość, choć może niekiedy przydałoby się, bym była bardziej egoistyczna. :o
Ciekawe jest to, co piszesz o sfinalizowaniu planów, warto więc je mieć, tak samo jak marzenia.
Problemów ze zdrowiem ostatnio nie miałam, choć trzeba trzymać rękę na pulsie.
Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję Wam za czas poświęcony dla mnie. Rotfl
Wątek zamknięty


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości