19-11-2015, 09:52
Jednorożec LeCaro napisał(a):O, widzę, że nie wiesz na czym polega pierwsze przykazanie... to smutne. Chętnie wyjaśnię:Skoro trzymamy się katechizmu, to masz tam jasną definicję:
Jest jeden Bóg. Łamanie tego przykazania, to jest uznawanie, że jest inny bóg (lub inni bożkowie) poza Tym, w którego wierzymy i którego uznajemy za jedynego Boga.
2110 Pierwsze przykazanie zabrania oddawania czci innym bogom poza Jedynym Panem, który objawił siebie swojemu ludowi. Zakazuje zabobonu i bezbożności. Zabobon to pewnego rodzaju wynaturzony przerost religijności; bezbożność jest wadą sprzeciwiającą się, przez brak, cnocie religijności.
Do tego dodam kolejny fragment:
2138 Zabobon jest wypaczeniem kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu. Przejawia się on w bałwochwalstwie, jak również w różnych formach wróżbiarstwa i magii.
Co do wróżbiarstwa jednoznacznie stwierdza:
2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa [...]
Całość podsumowuje stwierdzeniem katechizmu:
2139 Wystawianie Boga na próbę w słowach lub czynach, świętokradztwo i symonia są grzechami bezbożności zakazanymi przez pierwsze przykazanie.
- oraz ponowieniem cytaty z kompendium katechizmu:
445. Czego zabrania Bóg, gdy nakazuje: „Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną" (Wj 20,2)? 2110-2128, 2138-2140
To przykazanie zakazuje: politeizmu lub bałwochwalstwa, które ubóstwiają to, co nie jest Bogiem, a więc stworzenie, władzę, pieniądz, nawet szatana; zabobonu, który jest wypaczeniem kultu oddawanego Bogu, a przejawia się w różnych formach wróżbiarstwa, magii, czarów i spirytyzmu; bezbożności, która wyraża się w kuszeniu Boga w słowach lub czynach, w świętokradztwie, które profanuje osoby lub rzeczy święte, przede wszystkim Eucharystię; w symonii, która oznacza na bywanie lub sprzedawanie rzeczy duchowych; ateizmu, który odrzuca istnienie Boga, opierając się na błędnej koncepcji autonomii ludzkiej; agnostycyzmu, który twierdzi, że o Bogu nie można nic powiedzieć i jest równoznaczny z indyferentyzmem lub ateizmem praktycznym.
Jeśli wszystko powyższe połączysz z definicją grzechu:
1849 Grzech jest wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność. Został określony jako słowo, czyn lub pragnienie przeciwne prawu wiecznemu.
Uzyskujesz pełny obraz tego czym jest wróżbiarstwo w nauczaniu Kościoła Rzymsko-Katolickiego implicite. Sorry. To nie ja ustaliłem tak twarde zasady. Znamienne, że to ja jako ezoteryk muszę o nich przypominać 'dobrym' katolikom i przeciwstawiać się głoszonym przez nich wynaturzeniom (nomen omen katolikom ponoszącym przez swoje słowa odpowiedzialność moralną za współudział w grzechach cudzych poprzez namawianie do grzechu, zezwolenie na jego popełnianie, pobudzanie do niego, pochwałę i usprawiedliwianie).
Dlaczego to robię? Dlaczego powtarzam do skutku 'wiedz w co wierzysz'? Dlaczego powtarzam i dowodzę, że z perspektywy KRK jako organizacji wróżbiarstwo jest grzechem? Jest takie powiedzenie, w którym wskazuje się na jakiś stan i stwierdza w podsumowaniu 'jak z koziej dupy trąbka'. Taką 'trąbką' zdaje mi się każdy człowiek przyznający się do katolicyzmu i łamiący przykazania, oraz nakazy kościelne poprzez praktykowanie wróżbiarstwa oraz usprawiedliwiający takie działania. Z mojej perspektywy osoba taka jest tarocistą równie wynaturzonym co katolikiem i szkodzi mi osobiście. Szkodzi niewiedzą, budowaniem otoczki zabobonu wokół kart i metod ich użytkowania, tworzeniem koślawego mistycyzmu, brakiem logiki, regularną głupotą i urojeniami.