Zaklęcie na powrót ukochanego
#3

Jestem.na to rozstanie niegotowa i nie w taki sposob....bedac razem bylo wszystko wspaniale...a potem dystans nas rozdzielil i mase nieporozumien.unikanie rozmow z jego strony bo mu to noewygodne byli...zapetlilo sie kolo ktore stoczylo sie ku nienawisci...a ja chce to zmienic...wiem ze kontakt i ponowna szansa przywrocilaby dawne uczucia ale tym razem wyciagneloby sie jakies wnioski i juz tego bledu nie popelnilo...
Dosc skomplikowane a zarazem takie proste...czas zadzialam na niekozysc.dlatego walcze o szanse by relacje ulepszyc.

W lutym sie rozstalismy ale byly podchody wte i we wte....twierdzil ze ma uczucia...jednak miesiac temu doszlo do ponownej dyskusji i powiedxial dosc.od tej pory zero kontaktu az go w zeszlym tyg na ulicy spotkalam.i znowu swoje.ze jemu przykro ze tak wdzystko wyszlo ale jakie rozwiazanie proponuje.a potem juz ani telefonu nie odbieral bo wyjechal na urlop a ja nie wiedzialam i dzwonilam.sie wkurzyl znowu i powiedzial dosc.teraz zero odzewu.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości