13-10-2016, 21:30
Klopsik95, ciekawe jest to co piszesz... przyznam że ja się z czymś takim dotąd nie spotkałam.
Ale - być może tu wcale nie chodzi o karty, tylko o miejsce gdzie one były rozkładane, czyli Twoje mieszkanie, lub po prostu o Twoje obawy. Bo jeśli dobrze zrozumiałam, gdy ich używałaś u Cioci było wszystko w porządku, a gdy przeniosłaś je do siebie zaczęły się dziać dziwne rzeczy... No ale by się dowiedzieć czy to kwestia kart czy Twojego mieszkania lub Ciebie, to musiałabyś mieć całkiem nową i tylko Twoją drugą talię kart i spróbować nimi wróżyć u siebie i wróżyć na luzie tak jak czułaś się u Cioci - wtedy zobaczyłabyś czy historia się powtarza.
Bo to czy karty chcą z Tobą współpracować może być tylko kwestią Twojego do nich nastawienia. Wygląda na to że Ty się tych kart trochę boisz
co wyklucza dobre z nimi połączenie, a tym samym i trafność wróżby. Zwróć uwagę co sama napisałaś: gdy wróżyłaś u Cioci, byłaś rozluźniona, otwarta na przekaz kart i ciekawa tego co Ci pokażą. Gdy przyniosłaś karty do siebie uruchomiły się Twoje podświadome obawy, zaczęłaś się tych kart obawiać, więc automatycznie zamknęłaś się na nie i na to co mogłyby Ci te karty pokazać. Być może to Twoje negatywne odczucia, strach, sprawiały że płomień migotał... Potwierdzałoby to zresztą to co potem napisałaś:
"Chciałam się dowiedzieć kto był właścicielem kart przed ciotką (zostały kupione w antykwariacie). Przy tasowaniu kart 3 z nich wypadły z talii i zgasiły świeczkę. Były to w kolejności: Umiarkowanie, Diabeł, Wieża."
Te karty oznaczają po prostu Twoje nerwy, obawy - nic więcej.
Niektórzy ludzie pozytywnie nastawieni do kart i ich ciekawi odczuwają coś przeciwnego... Nie raz spotkałam się z czymś takim, że ktoś sobie kupił pierwszą talię kart w internecie... i podekscytowany, ciekawy, nie mógł się wręcz doczekać kiedy przyjdą - w końcu po ich rozpakowaniu i wzięciu do ręki odczuwał ciepło i wiele pozytywnych emocji, które przepływały jedna za drugą. 
A spróbuj sobie zrobić takie doświadczenie: włóż karty do swojej torebki i noś je przez kilka dni wszędzie ze sobą nie traktując ich jako zagrożenia, ale przeciwnie - jako coś swojego, po prostu jeden z przedmiotów w torebce. Gdy będziesz poza domem i będziesz miała taką możliwość, możesz je na chwilę wyjąć na wierzch, poprzeglądać, potasować, lub tylko potrzymać w ręce. Po tych kilku dniach powinnaś już pozbyć się większości tych obaw, oswoić się z kartami i uznać je bardziej za "swoje".
Żeby nie mieć złych skojarzeń, weź je do innego pomieszczenia (np. do kuchni) i nie robiąc żadnych rytuałów, oczyszczań, bez palenia świeczek, - po prostu podchodząc do kart na zasadzie "ciekawa jestem co mi pokażą" - skup się, i na początek zrób sobie prosty rozkład z 3 kart na jakiś lekki temat. Może zadziała? 
Co do talii - nazywa się ona po prostu Polski Tarot Aleksandry Jaśniak.
http://www.aleksandrajasniaktarot.com
Ale - być może tu wcale nie chodzi o karty, tylko o miejsce gdzie one były rozkładane, czyli Twoje mieszkanie, lub po prostu o Twoje obawy. Bo jeśli dobrze zrozumiałam, gdy ich używałaś u Cioci było wszystko w porządku, a gdy przeniosłaś je do siebie zaczęły się dziać dziwne rzeczy... No ale by się dowiedzieć czy to kwestia kart czy Twojego mieszkania lub Ciebie, to musiałabyś mieć całkiem nową i tylko Twoją drugą talię kart i spróbować nimi wróżyć u siebie i wróżyć na luzie tak jak czułaś się u Cioci - wtedy zobaczyłabyś czy historia się powtarza.

Bo to czy karty chcą z Tobą współpracować może być tylko kwestią Twojego do nich nastawienia. Wygląda na to że Ty się tych kart trochę boisz

"Chciałam się dowiedzieć kto był właścicielem kart przed ciotką (zostały kupione w antykwariacie). Przy tasowaniu kart 3 z nich wypadły z talii i zgasiły świeczkę. Były to w kolejności: Umiarkowanie, Diabeł, Wieża."
Te karty oznaczają po prostu Twoje nerwy, obawy - nic więcej.


A spróbuj sobie zrobić takie doświadczenie: włóż karty do swojej torebki i noś je przez kilka dni wszędzie ze sobą nie traktując ich jako zagrożenia, ale przeciwnie - jako coś swojego, po prostu jeden z przedmiotów w torebce. Gdy będziesz poza domem i będziesz miała taką możliwość, możesz je na chwilę wyjąć na wierzch, poprzeglądać, potasować, lub tylko potrzymać w ręce. Po tych kilku dniach powinnaś już pozbyć się większości tych obaw, oswoić się z kartami i uznać je bardziej za "swoje".


Co do talii - nazywa się ona po prostu Polski Tarot Aleksandry Jaśniak.

http://www.aleksandrajasniaktarot.com
![[Obrazek: IaeEgd8.jpg]](http://i.imgur.com/IaeEgd8.jpg)