21-06-2013, 16:49
Oset nastroszony ( Carduus acanthoides L.)
Oset jako źródło jedwabistych nici.
We wszystkich źródłach osty uważane są za uciążliwe chwasty, czasem nawet mówi się, że żadnego z nich pożytku nie ma.
W farmakopei ludowej miał pewne zastosowanie jako 'czarcie żebro' będąc źródłem alkaloidów i kumaryny.
Łużyczanie sądzili, że chroni przed czarownicami i przed szokiem z przerażenia.
Nie jest jednak rzeczą jasną, jak go stosować w tym przypadku.
Warto jednak przyjrzeć się z bliska jednemu z pospolitych u nas ostów - ostowi nastroszonemu (Carduus acanthoides).
Piękne kwiaty złożone na kolczasto oskrzydlonych łodygach otoczone bardzo kolczastymi liśćmi.
Atrakcyjne dla pszczół, ale skutecznie odpędzają zwierzęta roślinożerne i stąd ich moc jako chwastów.
Oprócz kolców, pędy pokryte są pajęczynowatymi włoskami, pewnie chroniącymi przed żarłocznością owadów.
Zauważyli to nasi pra-pra-dziadowie, którzy zwykli byli, nie tak jak my teraz, wykorzystywać setki gatunków dzikich roślin dla swoich celów.
Syreniusz w swoim słynnym zielniku (tak to opisał kilkaset lat temu (pisownia oryginalna):
"Oset páwłoczny podobny jest białemu ostu: List ma wielki, szeroki, ostry, á około kráiow ostrokolący, y bárzo ośćisty: po liśćiu y po wszytkiey bylinie iest páwłoká páięczysta ćienka, ktorą zbieraią y kręcą iáko iedwab: do szyćia y do tkánia rzeczy podobnych iedwábnym."
Ta 'pajęczysta pawłoka' stała się źródłem jedwabistych nici.
Na co dzień miano wtedy włókna lnu i konopi, no i oczywiście sierść wielu zwierząt hodowanych i dzikich, próbowano też stosować pokrzywy i lnicę jako źródła włókien.
Ale niezmiernie kosztowny jedwab, który docierał z niewyobrażalnie odległych krajów, mający elegancję i urok egzotyczności, był bardzo kosztowny.
Oczywiście zbieranie kutneru ostu musiało być czynnością bardzo kłopotliwą i pracochłonną, ale czego nie robi się dla uatrakcyjnienia damskich stroiczków..
Niestety nie wiemy jak nasi przodkowie zbierali roślinną pajęczynkę i jak produkowali jedwabiste nici, a szkoda.