30-01-2013, 21:36
witajcie , sorry że się nie odzywałem ale miałem i mam małego doła po którym będe miał moralnego kaca
ale do rzeczy... Hehehe Sławku... żądam ciepłego popcornu w imieniu wszystkich i zimnego piwka czytajac wasze wypowiedzi na temat tych kul muszę wam się przyznać ze tez się z tym spotkałem, i nie chodzi tutaj o świetliki których u mnie lata sporo, z resztą jak i nietoperzy... Co najmniej 4 razy widziałem w pomieszczeniu takie jak by to powiedzieć świecące bladym światłem kule wielkości piłki do tenisa które wygladały jak by były " zrobione " z mgły, jakieś 2-3 metry o de mnie na wysokości moich oczów... Nieco innego spotkałem i to kilka razy jak łaziłem na wieczór ze swoimi psami na spacerki wyraziste jasne kule płonące ogniem jakieś 100- 150m. o de mnie, ok. 5-6 metrów nad ziemią - z mojego punktu widzenia, wielkości pilki od kosza może nawet większe, z ta różnica że nie wydawały światła w koło siebie tzn. tak jak byście widzieli biała kropkę na czarnym tle... czyli ploneły wewnątrz siebie jasnym światłem ( i nie był to piorun kulisty choc były bardzo podobne do siebie) oba te przypadki charakteryzowało to, że na poczatku wyłanialy się z mroku nabierajac coraz bardziej jasnego wyrazistego kształtu , stały jakiś czas w miejscu później latały w sposób trudny do opisania, coś w stylu upierdliwego komara... i znikały w oczach, tzn, robiły się coraz bladsze... Dla mnie to był szok, który doszedł do mnie po 5 minutach jak sobie uswiadomiłem co to moglo być lub bylo, psiaki siedziały i obserwowały to i nawet nie piskneli, cisza- totalne przeciwieństwo tego jak zobaczą ducha, zjawę itp... a powinny wyć, skamleć i się bać a tu nic ... zjawisko ufo tez obserwowałem, ok. 15 lutego 2004 roku o ile dobrze pamiętam i powiem wam jedno, oni istnieją na prawdę, i mówię to z pełną powagą bo nie tylko ja to widziałem...
ale do rzeczy... Hehehe Sławku... żądam ciepłego popcornu w imieniu wszystkich i zimnego piwka czytajac wasze wypowiedzi na temat tych kul muszę wam się przyznać ze tez się z tym spotkałem, i nie chodzi tutaj o świetliki których u mnie lata sporo, z resztą jak i nietoperzy... Co najmniej 4 razy widziałem w pomieszczeniu takie jak by to powiedzieć świecące bladym światłem kule wielkości piłki do tenisa które wygladały jak by były " zrobione " z mgły, jakieś 2-3 metry o de mnie na wysokości moich oczów... Nieco innego spotkałem i to kilka razy jak łaziłem na wieczór ze swoimi psami na spacerki wyraziste jasne kule płonące ogniem jakieś 100- 150m. o de mnie, ok. 5-6 metrów nad ziemią - z mojego punktu widzenia, wielkości pilki od kosza może nawet większe, z ta różnica że nie wydawały światła w koło siebie tzn. tak jak byście widzieli biała kropkę na czarnym tle... czyli ploneły wewnątrz siebie jasnym światłem ( i nie był to piorun kulisty choc były bardzo podobne do siebie) oba te przypadki charakteryzowało to, że na poczatku wyłanialy się z mroku nabierajac coraz bardziej jasnego wyrazistego kształtu , stały jakiś czas w miejscu później latały w sposób trudny do opisania, coś w stylu upierdliwego komara... i znikały w oczach, tzn, robiły się coraz bladsze... Dla mnie to był szok, który doszedł do mnie po 5 minutach jak sobie uswiadomiłem co to moglo być lub bylo, psiaki siedziały i obserwowały to i nawet nie piskneli, cisza- totalne przeciwieństwo tego jak zobaczą ducha, zjawę itp... a powinny wyć, skamleć i się bać a tu nic ... zjawisko ufo tez obserwowałem, ok. 15 lutego 2004 roku o ile dobrze pamiętam i powiem wam jedno, oni istnieją na prawdę, i mówię to z pełną powagą bo nie tylko ja to widziałem...