#4

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Historia lnu
Starożytni używali lnu prawdopodobnie w roli sznurka, potem jako nici do szycia skór, dopiero kiedy zauważono, jak mocne są włókna lnu, gdy namoczone i przegniłe łyko pęknie, uwalniając włókna, tkano z nich materiały. 
Gdy europejskie plemiona tkwiły jeszcze w epoce kamienia, a przed chłodem chroniły je skóry zwierząt, praprzodkowie Egipcjan znali technikę wyrobu tkanin na męskie przepaski i damskie suknie. 
Posługiwano się prymitywnymi poziomymi krosnami: na czterech wbitych kołkach wspierano dwa poprzeczne drążki, na których rozciągano osnowę. 
Tkanina z okresu Starego Państwa ok. 2700 - 2200 lat p.n.e. to delikatny i cienki len, aż trudno uwierzyć, że mógł zostać wykonany na tak prymitywnym i niepraktycznym krośnie. 
Kupony miały zaledwie od 2 do 5 metrów długości i od 20 do 80 cm szerokości.                   

Ogromne ilości rzeźb i papirusów, które zachowały się do naszych czasów, dostarczają nam wiedzy o strojach noszonych przez Egipcjan i rzemiośle lniarskim.              
Wizerunek na ścianie grobowca w Dolinie Królowych przedstawia młodą kobietę oraz księcia, jednego z synów Ramzesa III, ubrani są w lekkie lniane szaty. 
Pośród eksponatów muzeum w Kairze znajdują się rzeczy, które Tutanchamon miał zabrać ze sobą w zaświaty, a wśród nich - muślin i tiul wyszywany złotem. 
Lekkość tych tkanin przynosi chlubę ówczesnym tkaczom, trzeba bowiem przyznać, że w niczym nie ustępują współczesnym tkaninom.

Ikonografia niczym obrazki z komiksu, opowiada o wyrobie lnu, od uprawy po tkaninę, o technikach i metodach zmieniających się z biegiem lat, a także o tych, które stosowano przez całe tysiąclecia. 
Groby skalne w Eklab czy malowidła w Beni Hassan, odkryte w 1982 r. przedstawiają zbiory lnu i roszenie. 

Przędzenie lnu na wilgotno, to znaczy przędzenie namoczonej nici zostało uznane za przejaw postępu, jaki dokonał się w XIX wieku, ale to Egipcjanie wypracowali zręczny system przędzenia. 
Początkowo była to produkcja rodzima i rzemieślnicza, potem za panowania kolejnych dynastii rozwinął się prawdziwy przemysł na skalę krajowa, co umożliwiało eksport bogactwa naturalnego. 
Ostatecznie państwo objęło len monopolem wydając licencję rzemieślnikom, którzy mieli prawo produkować tylko dla rządu sprzedając towar tanio, ale za to pracując u siebie.
Siłę roboczą rekrutowano spośród niewolników, jeńców wojennych, zakładników lub ochotników. 
Z lnu wykonano tkaniny odzieżowe i meblarskie, pierwsze znane chustki do nosa, liny, żagle i blindaże okrętowe, wewnętrzne wzmocnienia tarcz. 
Egipcjanie za pośrednictwem Fenicjan i Kartagińczyków eksportowali wszystkie te towary nawet surowce, przędziwo i nici. 
Kanał łączący Nil z Morzem Czerwonym umożliwiał statkom z Tyru przewożenie surowego lnu, przędzy i tkanin aż do Indii, a z stamtąd do Chin. 
O ile Egipcjanie szczycili się tkactwem i tkaniną lnianą, o tyle Fenicjanie byli mistrzami farbiarstwa i potrafili wspaniale ozdobić i odmienić naturalne egipskie płótna, nadając im np. barwę purpurową. 
Również Egipcjanie posiedli sztukę farbowania w barwnikach roślinnych i im zawdzięczamy wynalazek zaprawy farbiarskiej. 
Wiele polichromii w malarstwie i rzeźbie dowodzi, że Egipt nie był taki "biały" jak się uważa. 
Źródło: "Len na wczoraj, dziś i jutro..." Barbara Kmiecik
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości