#5

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Len
Jego łacińska nazwa w tłumaczeniu oznacza „najpożyteczniejszy”.
Mahatma Gandhi powiedział kiedyś: „Gdzie nasiona lnu staną się jednym z podstawowych pokarmów, tam zapanuje zdrowie”.

Len pochodzi najprawdopodobniej z Bliskiego Wschodu i jest uważany za jedną z najstarszych roślin uprawnych, znanych już w neolicie.
Udomowiony został w Mezopotamii 6000 lat temu. 
Wraz z ziarnem pierwotnych zbóż był pokarmem naszych przodków, a później, w epoce brązu, także surowcem dostarczającym włókna.

Jego zalety znali już starożytni Egipcjanie 2400 lat przed naszą erą.
Nasiona lnu znaleziono w piramidach w pobliżu Nilu. Wykorzystywany był nie tylko w celach kulinarnych, ale także leczniczych i kosmetycznych. 
Tkaninami lnianymi owijano mumie, a olejem lnianym napełniano kaganki i nacierano ciało.

Znany i ceniony był również w starożytnych Chinach i Tybecie, gdzie oleju z niego używano do oświetlania klasztorów, a także kraszenia potraw i, oczywiście, w medycynie
. Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie odkryto jego cenne właściwości na naszych ziemiach, w każdym razie nasiona lnu znaleziono w Biskupinie i w wykopaliskach w Borach Tucholskich.

W medycynie wczoraj…
Hipokrates chwalił siemię lniane jako najlepszy lek w stanach zapalnych błon śluzowych. 
Dioskorides zalecał je do stosowania wewnętrznego i zewnętrznego na rozmiękczanie wrzodów, jako okład łagodzący oparzenia słoneczne, na kaszel, przeczyszczenie i w postaci kąpieli nasiadowej przy stanach zapalnych macicy. 
We Francji w VIII wieku ustanowiono prawo nakazujące poddanym spożywanie nasion lnu, w celu utrzymania zdrowia w dobrym stanie.
Hildegarda z Bingen w swoim dziele „Physica” poświęciła nasionom lnu aż 2 rozdziały z różnymi recepturami na ich zewnętrzne zastosowanie. 
Zalecała między innymi: „Kto ma bóle w płucu, niech siemię lniane w wodzie zagotuje, w owej wodzie lniane płótno zanurzy, i bez owego nasienia płótno do bolącego miejsca przyłoży.
Ból, acz bardzo silny, złagodnieje nieco i na koniec ustąpi. (…)
A kto gdzieś na ciele ogniem oparzon został, ten niech siemię lniane w wodzie przy wielkim gorącu zagotuje i lniane płótno w wodzie zanurzy, a ciepłe do oparzonego miejsca przyłoży: naonczas płótno wyciągnie zeń oparzenie”. 

Ceniony był len także w Polsce. 
Syreniusz pisał: „Lnem od dawna tu leczono plamy i zmazy na twarzy, liszaje i parchy oraz chropowatość paznokci i wiele innych chorób”.
Zaś autor „Wyboru Roślin Kraiowych” z 1803 roku, twierdził: „Nasienie lnu ma wiele oleju i kleju, dlatego tak pomaga w niejednej chorobie.
Napary z nasion pić po szklance naraz. 
Dobrze służy na kaszle suche, ułatwia flegmy, wstrzymuje biegunki, mocz pędzi i jest skutecznym lekiem na choroby uryny, na kamień, na zbierające się wrzody, na obieranie się i zastrzały palców, na bóle po zwichnięciu stawów i inne także. 
A olej świeży może być stosowany na te same choroby, co i nasiona się stosuje”. 

W medycynie dziś
Niemal wszystkie receptury naszych przodków, związane z lnem, można zalecić także współcześnie. 
Surowcem leczniczym są nasiona lnu (Semen Lini), olej lniany – Oleum Lini lub mąka z nasienia wraz z olejem – farina Seminis Lini. 

Siemię lniane zawiera do 40% tłustego oleju złożonego z różnych glicerydów kwasu linolowego (60%), linolenowego (20%), stearynowego (8%), kwasu olejowego 
do 5% i innych. 
Dzięki dużej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych olej lniany ma właściwości witaminy F. Znajduje się w nim także dużo witaminy E.
W nasionach poza olejem występują białka – 25%, węglowodany – 12%, śluzy, sterole, kwasy organiczne i aminokwasy, enzym limanaraza, glikozydy cyjanogenne – linamaryna i lotaustralina, sole mineralne (między innymi cynk, potas, magnez, wapń). 
Obok witaminy E i F, jest również w nasionach lnu sporo witaminy A, a także witamin z grupy B, C i D. Z liści, łodyg i kwiatów lnu wyodrębniono oksykumaryny, linamarynę, około 20 fenokwasów, ponad 14 glikozydów flawonoidowych oraz inne związki pokrewne. 
Nasiona lnu uważane są za jeden z najlepszych środków zmiękczających, łagodzących i w pewnym stopniu – przeciwzapalnych. 
Wykazują działanie przeciwbakteryjne, osłaniające, przeczyszczające, przeciwmiażdżycowe, wzmacniające, regenerujące, przyspieszają gojenie się ran (ziarninowanie).

Kataplazmy, czyli okłady z odwaru siemienia stosowane są zewnętrznie na wrzody, ropnie, zapalenie tkanki podskórnej, zalecane są przy postrzale, trudno gojących się ranach, bólach gardła, obrzękach i oparzeniach. 
Płukanki z naparu i odwaru wspomagają leczenie owrzodzeń i stanów zapalnych w jamie ustnej, a także gardle i krtani. 
Dobrze jest także takimi naparami obmywać srom przy stanach zapalnych lub robić irygacje pochwy w razie białych upławów.

Maceraty z nasion lnu, zawierające śluz o dużej lepkości i odporności na czynniki hydrolizujące, stosuje się powszechnie jako środek osłaniający i powlekający przełyk oraz ściany żołądka i dwunastnicy, chroniący błonę śluzową przed działaniem związków drażniących, między innymi przed żrącym działaniem znajdującego się tam kwasu solnego, który bierze udział w trawieniu pokarmów. 
Gdy naturalny śluz z jakichś powodów nie wydziela się lub wydziela się go za mało, kwas solny uszkadza ściany żołądka i tworzą się nadżerki i wrzody.
Jeśli w takiej sytuacji zjadamy nasiona lnu, wydzielający się z nich śluz zastępuje ten naturalny. 
Dlatego są one szczególnie pomocne w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.
Nie tylko zresztą osłaniają błonę śluzową, ale także działają na nią regenerująco. 
Podobną rolę spełniają w stanach zapalnych dróg moczowych. 

Siemię lniane podawane doustnie, wskutek pęcznienia śluzu pobudza perystaltykę jelit i ułatwia ich opróżnienie.
Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza dla osób, które cierpią na zaparcia, w szczególności zaś dla ludzi w podeszłym wieku, u których jelita nie pracują już tak aktywnie
Pamiętać przy tym trzeba, żeby pić podczas kuracji lnem dużo wody, śluz bowiem nie spęcznieje, jeśli w organizmie nie będzie dostatecznej ilości płynu, który może ściągnąć.
Przy czym efekt ten daje się wykorzystać również przy biegunce, gdyż siemię lniane, wiążąc wodę, odciąga ją ze stolca.
Można je zażywać zmielone lub w całości zalane wodą. 

Na południu Europy (Francja, Włochy, Hiszpania) stosowane jest także w leczeniu przeziębienia, dychawicy oskrzelowej, zapaleniu oskrzeli i opłucnej. 
Ponadto chroni przed nieżytami górnych dróg oddechowych i wzmacnia kości, zapobiegając zarówno krzywicy u dzieci, jak i osteoporozie u dorosłych.
Poprawia widzenie, zapobiega kurzej ślepocie (witamina A), regeneruje spojówkę i normalizuje ciśnienie wewnątrzgałkowe. 
Warto też u przewlekle, obłożnie chorych, stale leżących, stosować jako podkłady płócienne materacyki wypełnione siemieniem, gdyż zapobiega to powstawaniu odleżyn i odparzeń. 

Olej lniany
Niezwykle cenny jest olej lniany – koncentrat nienasyconych kwasów tłuszczowych (witamina F) i witaminy E. 
To nie tylko doskonały środek przeczyszczający i kosmetyczny, ale – przede wszystkim – regulator gospodarki tłuszczowej w organizmie – zwalcza zły cholesterol LDL i obniża poziom zabójczych trójglicerydów. 

Niemiecka biochemiczka Joanna Budwig (1909-2003) przez wiele lat leczyła w swojej klinice chorych m.in. na nowotwory i inne schorzenia pastą z tłoczonego na zimno oleju lnianego i twarożku. (Zasady diety dr Budwig znajdziesz na str. 51.).

Olej lniany zalecany jest też w dietetycznym żywieniu chorych na zaburzenia przemiany tłuszczów, a także w miażdżycy tętnic. 
Można go jeść zarówno profilaktycznie, jak i leczniczo przez dłuższy czas w ilości 1 i 1/2 łyżki codziennie rano lub jako dodatek do potraw, sałatek, surówek itp.
Jeszcze w czasie II wojny światowej i tuż po niej był w Polsce niezwykle ważnym składnikiem codziennej diety, zwłaszcza na wsi. 
Dziś jest składnikiem wielu preparatów antymiażdżycowych – między innymi leku Linetol i suplementu diety Linimer NNKT.

Olej lniany jest stosowany zewnętrznie jako składnik różnych preparatów dermatologicznych, zwykle z azulanem (wyciągiem z rumianku) i alantoiną w leczeniu oparzeń, pękaniu naskórka, wysypce alergicznej, świądzie skóry, zaczerwienieniach i profilaktycznie u niemowląt.
Otrzymywane z niego glicerydy są składnikiem maści, kremu i zasypki Linomag, stosowanych w dermatozach.
Uważany jest za wyjątkowo skuteczny środek w leczeniu odleżyn, zwłaszcza w połączeniu z sokiem z kwiatów nagietka (w proporcji 10 części oleju na 1 część soku). Zaś zmieszany z mleczkiem wapiennym to doskonałe remedium na oparzenia, wypryski (zwalcza nawet kłopotliwy trądzik różowaty). 

Ostatnie wyniki badań klinicznych pozwalają mieć nadzieję, że spożywanie siemienia lnianego może chronić przed rakiem jelita i piersi. Flora jelitowa może bowiem z siemienia lnianego produkować lignan, ważny dla zapobiegania obu tym typom raka.

W kosmetyce
Kobiety już w starożytności doceniały lniane nasiona i olej, z którego po zmieszaniu z olejem sezamowym, oliwą i wyciągami z roślin aromatycznych otrzymywały łagodzący i odmładzający balsam do skóry i włosów. 
Lniane preparaty osłaniają płaszcz lipidowy skóry, zapobiegając jej nadmiernemu wysuszeniu. 
Chronią ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Odżywiają, nawilżają, uelastyczniają, wygładzają i rozświetlają cerę, zapobiegają łuszczeniu się naskórka, leczą podrażnienia i wypryski. 
Znacznie poprawiają stan i wygląd włosów, zwłaszcza przesuszonych, cienkich, łamliwych, zniszczonych farbowaniem i ondulacjami.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości