31-07-2013, 00:40
Dziurawiec znany jest ludzkości jako roślina lecznicza od tysięcy lat.
Nazwa angielska St. John's wort, niemiecka Johanniskraut;
inne polskie nazwy dziurawca to: świętojańskie ziele, ziele św. Jana, przestrzelon, krewka Matki Boskiej, arlika, dziurawnik, krzyżowe ziele, michałkowe ziele, zanowyt, żółtokwiatka, dzwonki Panny Marii, dzwoneczki, dzwoniec.
Część nazw nawiązuje do św. Jana Chrzciciela lub Chrystusa.
Dzień św. Jana przypada na 24 czerwca, z kolei ten dzień wiąże się ze staropogańskim świętem 21 czerwca.
W czasach antycznych przypisywano mu znaczenie magiczne, mistyczne – nazywano go korzeniem Chejrona, Hypericum olympicum (w mitologii greckiej Chejron był centaurem, symbolem okiełznanego instynktu).
Już wtedy doceniano korzystny wpływ dziurawca na ośrodkowy układ nerwowy.
Chejron był także w mitologii wielkim uzdrowicielem – posiadał dar leczenia innych, mimo że nie był w stanie uleczyć własnych dolegliwości.
Wtedy też już stosowano dziurawiec w leczeniu ran.
W starożytnym Rzymie jego olejem nacierali się gladiatorzy i zapaśnicy, bo czynił ich, jak wierzono, niewyczerpanymi.
W starożytnym Izraelu dziurawiec dawał siły jego mieszkańcom, aby chronić się przed nienawiścią i gwałtem: „nie pozwalał innym nas zniewalać fizycznie i duchowo''; pozwalał natomiast chronić tradycje narodowe pod panowaniem wroga.
Nazwa łacińska Hypericum pochodzi od greckiego „ hyper ” – ponad oraz „ icum ” – obraz.
Wynikało to ze starej tradycji wieszania dziurawca nad obrazami bogów i tym samym oddalania złych mocy.
Dioskurides wymieniał w swoich pracach cztery rodzaje dziurawca i opisał jego lecznicze działanie i wskazania.
A potem było ponad 1000 lat zapomnienia i dopiero w średniowieczu, w XII wieku, o dziurawcu wspomina Hildegarda z Bingen.
Wiele miejsca później poświęcił mu Paracelsus.
W swojej pracy z 1525 roku pisze: „Bóg włożył w to zioło wielkie arkana”.
Stosował go w,,szaleńczych fantazjach”.
Nazywa go „zielem na nerwy”, „jasnością dla duszy”.
Podkreśla jego skuteczność w leczeniu ran.
Potem dziurawcem interesował się znany botanik Hieronim Boch.
W swym „Zielniku” pisze:
„Nacierać zielem z dziurawca członki dwa razy dziennie, a drżenie ustąpi”;
„olej z dziurawca na świeże rany nanieść; rany się zabliźniają”
Na Rusi uważano dziurawiec za ziele leczące 99 schorzeń.
Na rozkaz cara Michała zbierano dziurawiec na Syberii, suszono go, rozcierano na mączkę i wysyłano do Moskwy.
Kazachowie nazywali dziurawiec „dżerabaj'' czyli lekarz ran.
Potem znów dziurawiec popadł w zapomnienie aż do lat 30-tych XX wieku, gdy wyizolowano z niego hiperycynę.
Od lat 90-tych XX wieku dziurawiec przeżywa renesans.
więcej na tej stronie...