14-07-2018, 21:21
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą?
Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada.
Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty.
Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia.
Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje.
Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie.
Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu.
Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie.
Nie boleć.
Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból.
Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki.
Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.
Upijać się?
Spać całe tygodnie?
Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku?
Modlić się nieustannie?
Olga Tokarczuk(z książki Dom dzienny, dom nocny)
Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada.
Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty.
Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia.
Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje.
Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie.
Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu.
Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie.
Nie boleć.
Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból.
Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki.
Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.
Upijać się?
Spać całe tygodnie?
Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku?
Modlić się nieustannie?
Olga Tokarczuk(z książki Dom dzienny, dom nocny)