Astrologia wedyjska
#4

Widzę, że coś się tutaj zadziało Uśmiech

Rozumiem wzburzenie, aczkolwiek kiedyś próbowałam ogarnąć naszą zachodnią astrologię i samo odczytywanie chartu wydało mi się o wiele trudniejsze, niż odczytywanie chartu wedyjskiego, gdzie nauczenie się aspektów jest naprawdę proste. Poza tym, napisałam o dokładności nakshatr, nie tylko dlatego, że tłumaczą one co się dzieje za kulisami kazdego znaku zodiaku, ale przede wszystkim dlatego, że mitologia każdej z nich odgrywa rolę w życiu człowieka. Nakshatra Rohini, której mitologia związana jest z kazirodztwem podpowie, że mając np w niej Wenus, możemy spodziewać się, że w naszym związku zaistnieje sytuacja, gdzie może wystąpić samo kazirodztwo, ale może też odbić się to w sposób taki, że będzie to związek członków innych religii, lub innej rasy, a ogólnie wybranka będzie miała głębokie spojrzenie i naprawdę piękne oczy; wiedząc, że ktoś ma ascendant w nakshatrze Swati można dowiedzieć się, że ta osoba jest kolekcjonerem butów; patrząc na nakshatrę Uttara Ashada i jakąś planetę w niej dowiemy się, że moc tej planety objawi się w drugiej połowie życia; lub że istotna planeta, ascendant w naskatrze Purva Bhadrapada sprawia, że człowiek ma dwie natury, jedna jest normalna i bardzo przyziemna, a druga może być szokiem i innym ludziom może się włos na głowie zjeżyć, także w pewnym momencie życia człowiek posiadający gdzieś tę nakshatrę może zainteresować się jogą.
Nie kwestionuję tego, że Ernest Wilhelm jest wybitnym astrologiem, aczkolwiek chart na przykład na stronie vaultoftheheavens używa tropikalnego zodiaku, natomiast w moim przypadku lepiej sprawdza się ten sidereal (tłumaczy się to prawdopodobnie jako 'gwiezdny'), tego się uczyłam, bo to najlepiej odnosi się do mojego życia i tego systemu używam też czytając charty ludzi na zagranicznym forum. Astrologowie, o których wspominałam, również używają tego systemu, jak i sami Hindusi
Nie wątpie także, że wszystko to co napisałeś/aś jest prawdą, zapewne istnieją te wszystkie horoskopy, aczkolwiek jest to wątek o astrologii wedyjskiej samej w sobie, stąd moje posty na ten temat. Wydaje mi się, że na spory typu "która astrologia jest lepsza i dokładne wyjaśnianie tego" powinien powstać nowy wątek. Moim zdaniem, jeśli uważasz, że zachodnia astrologia jest dobra, to tak zapewne jest, skoro się w niej odnalazłeś/aś. Dla mnie dobra jest wedyjska, bo w niej się odnalazłam, dla kogoś innego będzie chińska, bo się w niej odnajdzie, a jeszcze inna osoba zainteresuje się astrologią Babilonu. Z tym jest tak, jak z kartami do wróżenia. Jeden odnajdzie się w Tarocie, inny w kartach klasycznych, kolejny w Lenormandzie, a jeszcze inny w kartach anielskich i każdy będzie zapewniać, że to jest ta dobra talia. 
Astrologia wedyjska bazuje w dużej mierze na starych wedyjskich pismach,uznano także, że Pluton, Uran i Neptun są za daleko w układzie słonecznym, aby miały one aż tak duży impakt na horoskop, aczkolwiek np Joni Patry uwzględnia je w przypadku, gdy owe planety są koniunkcji w pozostałymi planetami (wg. niej istotne jest np połączenie Księżyca z Uranem, co może np dawać zdolności parapsychiczne). Widziałam też na niektórych hinduskich stronach, że uwzględnia się ich położenie i coraz bardziej astrologowie wedyjscy przekonują się do nich. Tak jak wspominałam wcześniej, wszystko bazuje na Wedach, stąd w tej astrologii nie bierze się pod uwagę odkryć innych astrologii. Patrząc np na ich dopasowywania przyszłych małżonków, śmiem twierdzić, że jest coś w tym, że trzymają się swojego systemu (Indie mają jeden z najniższych wskaźników rozwodów na świecie), tam wizyta przyszłego małżeństwa u astrologa jest tak powszechna, jak u nas wizyta bezrobotnego w pośredniaku. I tak jak wspomniałam wcześniej, na wyjaśnianie innych rodzajów astrologii powinien powstać kolejny wątek, to tak na marginesie.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości