17-07-2022, 00:53
Nadzieja
Oczy często żalu pełne
Smutek je napełnia łzami
Człowiek chwieje się na wietrze
I za słabość swą się gani.
Kiedy sił mu brak tak często
Kiedy poddać się już pragnie
To światełko widzi w mroku
Chwyta mocno, nie przepadnie.
Drżące palce niespokojnie
Tańczą tuląc ognik tlący
Baczą by nie uciekł w mroku,
Człowiek tak nadziei chcący.
Chociaż może tylko zwiewna
Może tylko jest muśnięciem
Chciałby ją zatrzymać w sobie
Łzami, siłą czy zaklęciem.
Daje ciepło, błysk radości
Przebijając się przez chmury
Mając w sercu, mając w duszy
Człowiek chce przenosić góry.
Hanna
źródło
Oczy często żalu pełne
Smutek je napełnia łzami
Człowiek chwieje się na wietrze
I za słabość swą się gani.
Kiedy sił mu brak tak często
Kiedy poddać się już pragnie
To światełko widzi w mroku
Chwyta mocno, nie przepadnie.
Drżące palce niespokojnie
Tańczą tuląc ognik tlący
Baczą by nie uciekł w mroku,
Człowiek tak nadziei chcący.
Chociaż może tylko zwiewna
Może tylko jest muśnięciem
Chciałby ją zatrzymać w sobie
Łzami, siłą czy zaklęciem.
Daje ciepło, błysk radości
Przebijając się przez chmury
Mając w sercu, mając w duszy
Człowiek chce przenosić góry.
Hanna
źródło