30-09-2011, 10:15
Może wątek już odległy, ale temat wciąż przewija się w domu, w kościele i mediach. Nie wiedziałam, że jest tyle osób, które myślą podobnie do mnie- co mnie cieszy(numerologiczna 9 )
Też wychowana jestem po katolicku- chrzest,....do ślubu kościelnego, po drodze zaliczając spotkania oazowe i wyjazdy kościelne- jako nastolatka. Dzieci moje natomiast na komunii zakończyły edukację religijną, dlaczego??? Obie są teraz w liceum i chodzą na etykę BO JEST CIEKAWA! Zaczynały od religii, ale poglądy typu-"kobieta musi być uległa mężczyżnie, nawet jak uderzy" lub "gwałt też może byc darem od Boga"odrzuciły je od kontynuowania tego przedmiotu. Bierzmowanie- też jest wyższą szkołą jazdy kontrole, podpisy, egzaminy itp. Kościół powinien zachęcać dzieci, zaciekawiać religią, przybliżać, a nie karać. Wiara powinna być duchowym przeświadczeniem o istnieniu Boga, a nie wymuszonym i wyuczonym przez kościół i rodzinę systemem zachowań.Czasem czuję się winna, że za mało je mobilizowałam i przybliżałam do Boga (ja wierzę w Boga, modlę się- niekoniecznie w kościele, a Anioły są moimi przewodnikami duchowymi, chociaż ponoć to się kłóci z Tarotem?!), ale wiele dyskusji, pogłądów na ten temat przerobiłyśmy.To nie są już małe dzieci i widzą co się dzieje wokół (szczególnie w środowisku kościelnym), więc trudno im wcisnąć coś co nie jest adekwatne z postępowaniem ludzi tzw. głębokiej wiary. Czy Bóg istnieje?- na to pytanie narazie szukają odpowiedzi - mam nadzieję, że znajdą . Każdy postępuje tak jak uważa, to jest nasz WYBÓR, choć i te się czasem zmienia
Ale się rozpisałam?!?!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich :greetings-wavegreen: i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoimi wywodami.
Też wychowana jestem po katolicku- chrzest,....do ślubu kościelnego, po drodze zaliczając spotkania oazowe i wyjazdy kościelne- jako nastolatka. Dzieci moje natomiast na komunii zakończyły edukację religijną, dlaczego??? Obie są teraz w liceum i chodzą na etykę BO JEST CIEKAWA! Zaczynały od religii, ale poglądy typu-"kobieta musi być uległa mężczyżnie, nawet jak uderzy" lub "gwałt też może byc darem od Boga"odrzuciły je od kontynuowania tego przedmiotu. Bierzmowanie- też jest wyższą szkołą jazdy kontrole, podpisy, egzaminy itp. Kościół powinien zachęcać dzieci, zaciekawiać religią, przybliżać, a nie karać. Wiara powinna być duchowym przeświadczeniem o istnieniu Boga, a nie wymuszonym i wyuczonym przez kościół i rodzinę systemem zachowań.Czasem czuję się winna, że za mało je mobilizowałam i przybliżałam do Boga (ja wierzę w Boga, modlę się- niekoniecznie w kościele, a Anioły są moimi przewodnikami duchowymi, chociaż ponoć to się kłóci z Tarotem?!), ale wiele dyskusji, pogłądów na ten temat przerobiłyśmy.To nie są już małe dzieci i widzą co się dzieje wokół (szczególnie w środowisku kościelnym), więc trudno im wcisnąć coś co nie jest adekwatne z postępowaniem ludzi tzw. głębokiej wiary. Czy Bóg istnieje?- na to pytanie narazie szukają odpowiedzi - mam nadzieję, że znajdą . Każdy postępuje tak jak uważa, to jest nasz WYBÓR, choć i te się czasem zmienia
Ale się rozpisałam?!?!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich :greetings-wavegreen: i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoimi wywodami.