07-02-2023, 13:14
Rzuchowska Tamara
Niemoc
Bezsilność,
dziwne uczucie,
to jakbym obok siebie stała,
czytała we własnych myślach,
mowy własnej nie rozumiała...
dłonią duszy dotykała
przez szybę...
Tak, jakbym tuż obok stała...
zza szyby
czuła duszy westchnienie,
ciche, dalekie,
a ono jest we mnie,
a ja jestem człowiekiem...
Tak, jakbym tuż obok stała,
chciała chwycić serca bicie,
takie lekkie struny drganie,
ciche, żałosne wołanie...
I nie mogę,
ni dotknąć, ni zawołać,
głos grzęźnie w krtani ,
niby go słychać,
lecz moje wołanie na nic,
bo nikt inny go nie słyszy
w tej groźnej,
bezszelestnej ciszy...
Niemoc
Bezsilność,
dziwne uczucie,
to jakbym obok siebie stała,
czytała we własnych myślach,
mowy własnej nie rozumiała...
dłonią duszy dotykała
przez szybę...
Tak, jakbym tuż obok stała...
zza szyby
czuła duszy westchnienie,
ciche, dalekie,
a ono jest we mnie,
a ja jestem człowiekiem...
Tak, jakbym tuż obok stała,
chciała chwycić serca bicie,
takie lekkie struny drganie,
ciche, żałosne wołanie...
I nie mogę,
ni dotknąć, ni zawołać,
głos grzęźnie w krtani ,
niby go słychać,
lecz moje wołanie na nic,
bo nikt inny go nie słyszy
w tej groźnej,
bezszelestnej ciszy...