Koniunkcja: Mars, Saturn, Uran, Neptun
#20

Pod ta maska kryje sie twoje drugie "ja" znaczone przez Slonce i Ksiezyc w Koziorozcu a oznaczone kartami podwojnego Diabla i Swiata (dla kazdego ze swiatel po jednej parze).Cialo i dusza w znaku ziemskiego konkretu i calkowitego podporzadkowania sie zycia idei "praktycyzmu i racjonalnosci". Diabel w Tarocie to symbol przywiazania do wszystkiego co "ziemskie" i wymierne , badz to w pieniadzu badz to w pracy dajace "realne" korzysci.

Tu pojawia się pewna rozbieżność , a mianowicie - nigdy nie przywiązywałam wagi np do pieniądza, nie posiadałam żadnych oszczędności, zasobów materialnych itp. Ale gdy kiedyś koleżanka wspomniała, ze posiada jakąś tam kwotę pieniędzy odłożoną na -może nie czarną godzinę- ale na różne nieprzewidziane sytuacje - szybko na moim koncie pojawiła się spora sumka, sama nie wiem jak. Po prostu pieniądze same do mnie przychodzą. Jak tylko pojawia się jakaś potrzeba - natychmiast dzwonią telefony z zapotrzebowaniem na moja pracę - no bo nie spada mi to z nieba, o nie. Ale pracę, zlecenia miałam zawsze.
N i ztym praktycyzmem i racjonalnością to u mnie nie do końca chyba się sprawdza, ale może to tylko moje odczucie.


Kariera powolna aczkolwiek bardzo ambitna, okupiona wielkim nakladem pracy i wysilkiem - motto typu: " bez pracy nie ma kolaczy"
Kariery to ja wielkiej nie zrobiłam, po prostu taka specyfika zawodu. Ale w przełożeniu na tzw prywatną praktykę, dającą prawie drugie pobory, to i owszemUśmiech

. Jednoczesnie poniewaz wystepuje tu karta podwojna Diabla to beda to bardzo nieprzyjemne i czeste potkniecia , uprzykrzanie zycia przez przelozonych co odbija sie na delikatnej psychice Raka i jego niezaleznej duszy - podwojna karta Swiat wystepuje tez w "doniczce" portretu psychologicznego (karty od 1 do 6, na pozycji 3 i 4) - Uśmiech
Tu całkowita klapa. Przez całe zycie zawodowe, które jeszcze zresztą trwa, miałam doskonałe stosunki z przełożonymi. Zawsze byłam na uprzywilejowanej pozycji, przełożeni bardzo liczyli się z moim zdaniem i wyczuwałam szacunek w tych relacjach, szli mi praktycznie we wszystkim na rekę. Miałam taki fart...Nigdy żadnych spięć. Aż nieprawdopodobne, ale tak jest. Być może potrafię sie w odpowiedniej chwili wycofać i ta umiejętność wyczuwania nastrojów i zamiarów innych ludzi jest mi tu sprzymierzeńcem.. Również świetne układy z klientami, nigdy żadnych skarg, czy zażaleń. Wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, ale taka jest prawda...
MUśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości