Nauczmy sie dawac...i brać...
#29

Mój ojciec jest osoba która żyje tylko dla siebie. Przez całe zycie był ważnym kierownikiem, ludzie płaszczyli się przed nim, dawali prezenty, podlizywali. A on to wykorzystywał, pławil się w oczach pochlebców, nie szanował ludzi, wyśmiewał, wykorzystywał. Mnie też olał, porzucił nas w dzieciństwie, mieszkał całe zycie osobno i nie dązył do kontaktu, no chyba że nie chciało mu się samemu gdzieś jechać, to mnie ciągnął na siłę, choć później znalazł sobie dyżurnych piętaszków. Ale o co mi chodzi.. Ano o to że teraz przeszedł na emeryturę i ... został dosłownie sam jak palec ! Nikt go nie odwiedza, nikt nie chce z nim przebywać, dosłownie nikt. Nawet ja i moje córki. Więc on teraz zaczął dawać, dzwoni, przyjdź, dam ci to i to, najczęściej sare rzeczy, juz mu nie przydatne. Nawet do mojego ex dzwonił i stół mu oddał. Byłemu koledze z pracy oddał pralkę. Ja wiem że on to robi tylko po to żeby przez chwilę poczuć wdzięczność tych ludzi, żeby było jak dawniej. A oni biorą chętnie, a potem śmieją się z niego za plecami. A on znowu dzwoni i coś oddaje. Ja od niego rupieci juz nie biore, to przyniósł niedawno dvd. Tylko po to żeby u nas posiedzieć. Ja rozumiem że jest samotny, ale nie zamierzam spędzać z nim więcej czasu, zwłaszcza że jest złośliwy, przykry i wytyka mi wszystkie porażki. Podnosi sobie ego poniżając mnie i wyśmiewając moje nieudane zycie... Jest bardzo toksyczny i ja odcięłam sie od niego !
Ech, przykry temat...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości