Wisielec
#5

Ilu autorów, tyle teorii Uśmiech Osobiście nie zawężałabym znaczenia Arkanu XII do "zatrzymania się". Wracając do Wisielca z Dante Tarot, to nie tylko poświęcenie widać na tej karcie, jest tam także "zawieszenie" w czasie, konieczność uzbrojenia się w cierpliwość, może nawet medytacja, bo sądząc po wyrazie twarzy kobiety - myślami jest gdzie indziej.
Eremit napisał(a):Waite zbyt wiele tych odniesień bo Biblii zrobił nie wiem po co
Musimy pamiętać o tym, że Tarot Waite'a to "fragmenty tradycji tajemnej za zasłoną dywinacji" więc chodziło o coś więcej niż wróżenie. Może, chodziło o św. Graala? To są tylko teorie, ale zważywszy na wygląd Asa Kielichów w Tarocie Marsylskim i wyraźne nawiązanie Waite'a do tej legendy (Graal- min. naczynie na Hostię), coś może być na rzeczy. Wiadomo, jak każda teoria ma to swoich przeciwników i zwolenników.
Eremit napisał(a):dokładnie chodziło mi o obraz, czy bardziej oczywiste odniesienie, nic podobnego nie można znaleźć.
Osobiście nie mam takiej wiedzy by dyskutować z Panem Jóźwiakiem, skoro tak napisał, to pewnie miał powód. Pozwolę sobie natomiast przytoczyć, co pisze na ten temat Rafał T. Prinke w książce "Tarot, dzieje niezwykłej talii kart", który z kolei opierał się min. na "Encyklopedii Tarota" Kaplana.
"Karta ta mogła wywoływać w okresie Renesansu dwa zasadniczo różne skojarzenia. Powieszenie za nogi było we Włoszech tradycyjną karą dla zdrajców (...). Zachowała się wzmianka o zamówieniu przez papieża Jana XXIII obrazu przedstawiającego Francesca Sforzę powieszonego za jedną nogę, z napisem określającym go jako zdrajcę.(...) W talii Karola VI Wisielec trzyma w rękach dwie sakiewki, co stanowi zapewne aluzję do srebrników Judasza. Druga możliwa interpretacja, to nawiązanie do św. Piotra, powieszonego do góry nogami na własne życzenie, nie czuł się bowiem godny umrzeć w tej samej pozycji jak Chrystus. Potwierdzeniem takiego skojarzenia wydaje się być łagodny, a nawet zadowolony wyraz twarzy Wisielca we wszystkich wczesnych taliach Tarota. Byłby to zatem symbol świadomego wyboru, wejścia na drogę męczeństwa i rezygnacji z dóbr doczesnych. W czasach Renesansu znana też była technika wchodzenia w trans poprzez huśtanie się głową w dół - tzw. "huśtawka czarownic".(...)
Nie zachowały się niestety portrety zdrajców malowane po zaocznym ich skazaniu, choć ich istnienie jest dobrze udokumentowane. Znane są natomiast przedstawienia św. Piotra wiszącego głową w dół (np. płaskorzeźba na drzwiach w Bazylice św. Piotra w Rzymie). Podobny układ postaci, choć nie odwróconej, mają też wyobrażenia św. Sebastiana przywiązanego do drzewa."
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości