17-09-2012, 15:31
No i jest. Moj facet odpalil czujniki, jest Rakiem wiec powiazanie z Ksiezycem dosc silne .......... no i odnalazl go
zagrzebango gleboko w fotelu w takim miejscu ze nie byloby szansy na wymacanie go, samodzielne wychylenie glowy czy nawet przy gruntownych porzadkach. Teraz zamiast wahadelka bede uzywac swojego Faceta, musze sie tylko zatroszczyc o odpowiedni lancuszek. Ksiezyc zostal powitany serdecznie i dolaczony do reszty Ferajny. Wkrotce pewnie dotrze do mnie Nowy Ksiezyc z Wielka Ameryka a wtedy pomysle co z nim.
