18-09-2012, 07:07
No właśnie Tarofides, mogłam potraktować na luzie, ale tak już mam, że jak coś robię, to uczciwie i jak Safira uważałam, że musi być wszystko jak trzeba (nie wspominając o papierku).
Ale z tym tarotem to by było jajo - chyba nie zostałabym tą chrzestną
Gandera, jest faktycznie sporo osób mocno związanych z religią i doskonale się w tym odnajdują, a co najważniejsze są księża (na szczęście!!!), którzy tak jak piszesz, niosą światło, miłość i radość - zdarzają się nawet w szkołach na lekcjach religii.
Ale z tym tarotem to by było jajo - chyba nie zostałabym tą chrzestną
Gandera, jest faktycznie sporo osób mocno związanych z religią i doskonale się w tym odnajdują, a co najważniejsze są księża (na szczęście!!!), którzy tak jak piszesz, niosą światło, miłość i radość - zdarzają się nawet w szkołach na lekcjach religii.