27-09-2012, 01:51
że nie każda dusza będzie żyła, to właśnie też zauważyłam, i nie wiem - ja tam sądzę, że będzie :geek: he, he
jeszcze sie wczytam kiedyś, bo teraz to tak jednym przeleciałam tchem
Mnie się podoba koncepcja boga (z Hicksów), że to taki stwór, znaczy można nazwać źródłem, energii, miłości, a my to takie jego wyciągnięte macki, czyli jesteśmy jego częścią, bo wszystko jest jego częścią, czyli w każdym z nas jest jego część bo inaczej nie mogli byśmy żyć , bo to jest własnie źródło życia. Chodzi teraz o to żeby się z własną częścią połączyć boga, który w nas jest, a nie z czymś na zewnątrz (można nazwać, że ta część boga to nasza dusza, albo i nie, ale jest w każdym razie z nim połączona) czyli bóg jest w każdym człowieku, i nie ma go co gdzie indziej szukać, w zwierzętach też przecież jest.
Taka koncepcja mi się spodobała i od jakiegoś czasu uznaję ją i za swoją
Żeby się połączyć, trzeba się otwierać, trzeba się otwierać na światło - to już moje, dlatego mało zrozumiałe he, he
w piersi się otwiera
a światło jest jasne, roziskrzone, radosne, świergoczące i jeszcze miłość i spokój
ale jaka radość!
a jakie światło!
no tak, z opisu widać, że nie jestem zbytnio normalna lepiej pójdę już sobie spać
jeszcze sie wczytam kiedyś, bo teraz to tak jednym przeleciałam tchem
Mnie się podoba koncepcja boga (z Hicksów), że to taki stwór, znaczy można nazwać źródłem, energii, miłości, a my to takie jego wyciągnięte macki, czyli jesteśmy jego częścią, bo wszystko jest jego częścią, czyli w każdym z nas jest jego część bo inaczej nie mogli byśmy żyć , bo to jest własnie źródło życia. Chodzi teraz o to żeby się z własną częścią połączyć boga, który w nas jest, a nie z czymś na zewnątrz (można nazwać, że ta część boga to nasza dusza, albo i nie, ale jest w każdym razie z nim połączona) czyli bóg jest w każdym człowieku, i nie ma go co gdzie indziej szukać, w zwierzętach też przecież jest.
Taka koncepcja mi się spodobała i od jakiegoś czasu uznaję ją i za swoją
Żeby się połączyć, trzeba się otwierać, trzeba się otwierać na światło - to już moje, dlatego mało zrozumiałe he, he
w piersi się otwiera
a światło jest jasne, roziskrzone, radosne, świergoczące i jeszcze miłość i spokój
ale jaka radość!
a jakie światło!
no tak, z opisu widać, że nie jestem zbytnio normalna lepiej pójdę już sobie spać