Religia a wiara
#35

że nie każda dusza będzie żyła, to właśnie też zauważyłam, i nie wiem - ja tam sądzę, że będzie :geek: he, he Oczko
jeszcze sie wczytam kiedyś, bo teraz to tak jednym przeleciałam tchem

Mnie się podoba koncepcja boga (z Hicksów), że to taki stwór, znaczy można nazwać źródłem, energii, miłości, a my to takie jego wyciągnięte macki, czyli jesteśmy jego częścią, bo wszystko jest jego częścią, czyli w każdym z nas jest jego część bo inaczej nie mogli byśmy żyć , bo to jest własnie źródło życia. Chodzi teraz o to żeby się z własną częścią połączyć boga, który w nas jest, a nie z czymś na zewnątrz (można nazwać, że ta część boga to nasza dusza, albo i nie, ale jest w każdym razie z nim połączona) czyli bóg jest w każdym człowieku, i nie ma go co gdzie indziej szukać, w zwierzętach też przecież jest.
Taka koncepcja mi się spodobała i od jakiegoś czasu uznaję ją i za swoją

Żeby się połączyć, trzeba się otwierać, trzeba się otwierać na światło - to już moje, Myśli dlatego mało zrozumiałe he, he
w piersi się otwiera
a światło jest jasne, roziskrzone, radosne, świergoczące i jeszcze miłość i spokój
ale jaka radość!
a jakie światło!
no tak, z opisu widać, że nie jestem zbytnio normalna Myśli lepiej pójdę już sobie spać Tak
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości