droga zycia, piramida, liczby karmiczne....
#7

Le Stelle bardzo dziekuje za poswiecony czas i opis Buziak Kwiatek
Widze ze liczby z piramidy sa rozne od tych z kalkulatora...wiec wniosek taki ze najlepiej postarac sie obliczac recznie Uśmiech
Bardzo trafny opis mojej osoby, jestem osoba wrazliwa i mam w sobie duzo empati i intuicji rowniez jak i jestem bardzo glodna na wiedze. Zgadza sie prawie wszystko!


Cytat: Możesz być trochę typem samotnika, dla którego własne towarzystwo jest najlepszym sposobem relaksu... Ludzie w Twoim życiu mogą być raczej źródłem problemów, trudnych emocji. Sama raczej nie należysz do osób wylewnych, nie wiem, czy jest ktoś, przed kim szczerze odsłaniałaś, co Ci w duszy gra...

Tak masz racje co do tego samotnika, zawsze tlumaczylam sobie to tym ze w pracy non stop przez 8-10 godzin jestem otaczana ludzmi wiec potrzeba mi troche od tego ochlonac tylko przy boku meza, lub na spacerze z psami. Ale samotnikiem tak naprawde na caly etat to nie chce byc.... I to ze nie jestem wylewna w uczuciach to tez prawda! jedyna osoba ktora wiedziala, jak to ladnie ujelas, co mi w duszy gra byl moj maz...chociaz moze tylko w 98 procentach Oczko

Cytat:7 w pierwszym cyklu przy 2 w pierwszej lekcji mogą mówić o tym, że w dzieciństwie odczuwałaś coś, co można by określić jako brak "matczynego ciepła" - niekoniecznie brak matki jako takiej, ale mogłaś doświadczać np. surowego sposobu wychowywania, lub na Tobie spoczywało zbyt wiele obowiązków jak na osobę niedorosłą

To tez sie zgadza... bylam surowo wychowana...


Cytat: Możesz więc być osobą o bardzo silnie zarysowanym poczuciu własnej indywidualności, ale nie masz potrzeby obnosić się tym. Nie masz zwyczaju wchodzić w dyskusje z głupcami, bo zwyczajnie szkoda na nie czasu Oczko W rezultacie otoczenie może postrzegać Cię jako osobę stojącą nieco z boku, przyglądającą się, rzadko publicznie głoszącą swoje sądy, chociaż wcale nie dlatego, że nie masz wyrobionej opinii.

Uśmiech to jest tak jak bym nie miala takiej potrzeby by te osady wydawac, chociaz czasami mowie glosno i dobitnie jaka jest moja opinia na pewne tematy skoro sytuacja tego wymaga.

Cytat:Przy takich wibracjach korzystnie jest po pierwsze uczyć się, pogłębiać swoją wiedzę, inwestować w siebie - ponieważ masz dużo wibracji dających mądrość, wgląd i pamięć. Dobrze jest albo uczyć siebie, albo uczyć innych - wiadomo, że gdy życie przejmuje rolę nauczyciela, potrafi wyryć swoje lekcje głęboko... Po drugie dobrze jest podróżować, zmieniać miejsce zamieszkania (w miarę możliwości), ogólnie przy tych wibracjach zagranica byłaby bardzo korzystna (po prostu życie potrafi się lepiej ułożyć, otworzyć nowe perspektywy).


jak do tej pory to podrozowalismy bardzo duzo i miejsce zamieszkania zmienialismy tez pare razy, i bylo nam z tym bardzo dobrze. Nawet marzylismy by zyc jak Cyganie, chociaz przez rok Oczko

Cytat:No i dwa słowa o tej 16-ce w 1 PZ, czyli inaczej Kluczu Wcielenia... 7 z 16 nazywane jest karmą związków o czym pewnie przeczytałaś... Może bardzo dobrze rezonować z karierą zawodową, natomiast nie ułatwia porozumienia z innymi ludźmi. Osobiście uważam, że osoby, które mają w swoim portrecie num. 7-ki, a już zwłaszcza 7 z 16, cechuje pewne szczególne podejście do ludzi - mimo najlepszych chęci z obu stron, szczerego zaangażowania, w bezpośrednim, bliskim emocjonalnie kontakcie takie osoby "wyglądają ze swojego wnętrza" jakby z oddalenia, tworząc szparkę, przez którą można próbować się porozumieć (oczywiście, to też nie wynika z samo z siebie, ale - uwzględniając właśnie karmiczne obciążenia - wytworzył się pewien mechanizm, którego rzadko jesteśmy świadomi). Wiadomo, że teraz i trochę uogólniam, i wyolbrzymiam - chodzi mi o to, że tworzone relacje rzadko są nieskomplikowane i proste jeśli chodzi o emocje czy uczucia. Nie jest tak naturalnie, że "coś nie tak" miałoby być z osobami z tą wibracją, często jest tak, że w życiu osób z taką wibracją potrafią pojawiać się ludzie tak pogubieni, że trudno z nimi stworzyć proste relacje - działa to w obie strony, ale 7-ka, i zwłaszcza 16-ka, katalizuje niejednokrotnie takie spotkania.Ty masz jeszcze do tego 9-kę z dnia, czyli możesz w ogóle działać jak nauczyciel, ktoś wynosi lekcję z tego spotkania (aczkolwiek ciekawie wygląda to z Twoim mężem, ale to później do tego przejdę).

No to zasmucilas mnie...zawsze uwazalam ze z mezem i synem potrafilam rozmawiac otwarcie i szczerze, moze nie zawsze mowilam wsystko co w danym momencie myslalm by nie urazic bliskiej mi osoby, ale z mezem potrafilismy rozmawiac godzinami, czasami nawet przy sniadaniu zapominajc ze trzeba juz wyjsc do pracy! Ale moze to byla tylko iluzja...? Tym bardziej jestem ciekawa co napiszesz o moim mezu.

Cytat:I w skrócie o Twoich lekcjach - Wyzwanie Główne (dominujące przez całe życie) to 3, zresztą także jest podwojona, i jeszcze 5. O tej 3-jce w kontekście dominujących wibracji raczej zwróconych do wewnątrz (11, 7, 9) powiedziałabym tak, że możesz mieć skłonność do kumulowania w sobie emocji i gwałtownego, nieraz nieprzemyślanego wyrzucania ich z siebie. Chodzi mi o zachowania, w których mówimy, że "poniosły kogoś emocje", i w tych emocjach potrafi być niesprawiedliwy, gubi się cel, sens wypowiedzi, natomiast jest krzyk, ekspresyjne gesty. 3-ka ogólnie mówi o dobrej komunikacji, łatwości współpracy z innymi, towarzyskości - ale kiedy jest na minusie (czyli jako wyzwanie, lekcja) daje zaburzoną proporcję między ekspresją siebie a otoczeniem. Razem z 5-ką może też dawać stłamszenie przez otaczających nas ludzi, ograniczenie wolności wyrażenia swojego zdania, ograniczenie możliwości pokazania siebie światu.

Masz duza racje ze mam sklonnosc do kumulowania w sobie emocji...i wsale nie jestem z tego dumna... Beczy

Cytat:O Twoim mężu napiszę kiedy indziej, jak widzisz, nie jest tego mało, a to i tak bardzo ogólny zarys...

bede czekala z wielkim zainresowaniem

Jeszcze raz dziekuje za opis Kwiatek
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości