Dziesięć Mieczy DC
#7

Libra22 napisał(a):Dla mnie 10 m. jest gorsze od wieży. Wieża to dopust boży, ślepy los, przypadek. 10 m. to atak znienacka, podstępnie i nieuczciwie. Cios w plecy i nie jednym mieczem, ale dziesięcioma, żeby od razu dobić i nie dać szans obrony. Oj nie lubie, nie lubie Zły
miriam napisał(a):Powiedz Ewus kto lubi !? Chyba tylko masochista Rotfl Dobrze , ze jesteśmy tak skonstruowani , ze potrafimy sie podnieść mimo zadawanych niezliczonych ilość razy mieczyków. Ja tez nie lubię tej karty i włos mi sie jeży nie tylko na głowie jak ja widzę, ale zawsze mówię sobie , czy innym (choc to bardzo trudne , oj trudne ), ze to doświadczenie było potrzebne nam po to , by odbić sie od dna , otrzepać się , wstać i ruszyć do przodu .

Dziewczynki, nie straszcie! Nie wiem czemu wogóle bać się kart. Przecież one nam pomagają...ostrzegają nas...I niekoniecznie ta 10 mieczy musi oznaczać coś złego. Pamiętam , ktoraś z wiedżm wyciągnęła te kartę(10 mieczy) jako kartę dnia. Na koniec dnia stwierdziła , że nic się nie wydarzyło, totalna nuda, co mi nasunęło określenie tej sytuacji "Nuda do zabicia" i to fajne , bo znalazł się nagle jeszcze jeden, zupełnie nowy aspekt tej karty. To właśnie lubię najbardziej przy rozkładaniu kart...odkrywanie zupelnie nowych znaczeń i skojarzeń. Wczoraj Tarofides tak fajnie, inaczej spojrzał na tę kartę w moim wątku "Zabawna sytuacja z tajemniczym panem X". Zobaczył tę karte jako "zapchany parking". Oklaski
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości