Entliczek petliczek Miriamkowy Pamietniczek

Miriam, cóż za piękna przypowieść. Jej patronem jest chyba karta KSIĘZYC?
No i jaki gorzki morał - Cóż za idiotyzm ta miłość - ?
Ale tu, na dobrą sprawę, nie ma ani kochanka ani kochanki.
Nikt tak naprawdę w tej bajeczce nie kochał.
Słowik egzaltował się i poświęcił dla samej idei miłości,
chłopak w ogóle " nie kumał o co biega".
Jeden Mickiewicz mógłby podsumować swoim sławnym - ... „Czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko…”
Ale czy warto składać aż tyle na ołtarzu miłości idealnej?
Nie było tu takiej miłości. Jak widać pozory mylą. Naleźy się grubo zstanowić zanim wyciągniemy na ich podstawie wnioski, bo można zobaczyć tylko to,
co widać w zwodniczej poświacie KSIĘŻYCA Bezradny

A tak za innym wieszczem, a właściwie prafrazująć Hemara -

" Kochać nie warto, całować nie warto,
Marzyć nie warto, przebaczać nie warto.
A jedno co warto, to upić się warto.
Czystą, perlistą, zaprawić się na fest!
I jeszcze co warto, to puścić się warto,
Przez morza, przestworza i strzelić sobie w łeb.
A z czego? A z łuku!
A po co? Dla huku! [...]"

Rotfl Rotfl Rotfl
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości