23-05-2011, 23:12
Polega to na tym, że widze jakąs sytuację, nie są to tzw. przeczucia. Tylko że to nie jest dokładne Np. widzę jak spada szklanka ze stołu i się rozbija, a w rzeczywistości (po pewnym czasie) spada kubek i się rozbija. To był tylko przykład jak to działa, zaraz ktos powie "zawsze się coś bije" albo autosugestia. Jednak wykluczyłem taką możliwośc, wbrew pzorom myslę bardzo racjonalnie i na ogół sceptyczny jestem.
Autosugestia nie, ponieważ zdarzało mi się coś zobaczyć zupełnie niezależnego ode mnie np. sytuacja znajomego, któremu nic nie mówiłem, a on potem opowiada mi co mu się zdarzyło.
Widzę sytuacje jednostkowe, więc nie można powiedzieć że takie cos predzej czy później się wydarzy.
We włoszech pracowałem głównie w budownictwie m.in. jako glazurnik. Kiedys przywidziały mi się takie jakby 2 kolumny z kafelków, raczej 2 pionowe pasy z płytek. I zapomniałem o tym. Dopiero po kilku latach, już w Polsce, gdy takie coś wyszło mi w mojej łazience, skojarzyłem, że to widziałem :o
Bywało też tak, że sprawdzało sie bardzo szybko. Np. kładłem terakotę w garażu znajomej, jakoś przysiadłem odpocząć, czy coś zjeść i przywidziało mi się, że chodzę ze świeczką czegoś szukam. Za pół godziny chodziłem z zapalniczką, bo wysiadł prąd.
Takie przykłady przypomniały mi się z budowlanki :moil: ale to każdej sfery zycia dotyczy. Problem jest w tym, że nie wiem kiedy się spełni i nie wszystko jest identycznie jak sie widzi. Poza tym nie umiem takiej wizji wywołać jak np. Jackowski, że tam coś poniucha i ma wizje. Ja nie umiem tego wywołać. Jakoś tak do tej pory nie rozwijałem tej zdolności, ale własnie chcę cos w tym kierunku pójść i może zapiszę się na jakiś kurs jasnowidzenia.
Autosugestia nie, ponieważ zdarzało mi się coś zobaczyć zupełnie niezależnego ode mnie np. sytuacja znajomego, któremu nic nie mówiłem, a on potem opowiada mi co mu się zdarzyło.
Widzę sytuacje jednostkowe, więc nie można powiedzieć że takie cos predzej czy później się wydarzy.
We włoszech pracowałem głównie w budownictwie m.in. jako glazurnik. Kiedys przywidziały mi się takie jakby 2 kolumny z kafelków, raczej 2 pionowe pasy z płytek. I zapomniałem o tym. Dopiero po kilku latach, już w Polsce, gdy takie coś wyszło mi w mojej łazience, skojarzyłem, że to widziałem :o
Bywało też tak, że sprawdzało sie bardzo szybko. Np. kładłem terakotę w garażu znajomej, jakoś przysiadłem odpocząć, czy coś zjeść i przywidziało mi się, że chodzę ze świeczką czegoś szukam. Za pół godziny chodziłem z zapalniczką, bo wysiadł prąd.
Takie przykłady przypomniały mi się z budowlanki :moil: ale to każdej sfery zycia dotyczy. Problem jest w tym, że nie wiem kiedy się spełni i nie wszystko jest identycznie jak sie widzi. Poza tym nie umiem takiej wizji wywołać jak np. Jackowski, że tam coś poniucha i ma wizje. Ja nie umiem tego wywołać. Jakoś tak do tej pory nie rozwijałem tej zdolności, ale własnie chcę cos w tym kierunku pójść i może zapiszę się na jakiś kurs jasnowidzenia.