03-02-2013, 23:12
myślę, że tak.. zmarł w wieku 14 lat jak to bywa w życiu wpadł w takie dziwne towarzycho.. ćpali i poszło mu serducho. Wczoraj w nocy, czy to nad ranem było? hmm w każdym bądź razie śniło mi się z tego co pamiętam a to już jak przez mgłę, że zjechałem z nim samochodem i nie wrobiłem na zakręcie i przez co wydawało mi się że była jakaś stłuczka, ale na aucie nie było śladu i kiedy wszedłem do domu moi rodzice wiedzieli że była stłuczka i poszliśmy obejrzeć auto i on też się tam pojawił. Wyszło na to że to nie moja wina była to było jakby jego zasługą że się pojawił i obyło się bez konsekwencji... cóż to może znaczyć ?