Czosnek
#21

   
Czosnek pochodzi podobno z pustynnej Kirgizji.
Od najdawniejszych czasów i na całym świecie wiąże się z nim (równie silnie jak zapach czosnku z jego amatorem) niezwykle bogaty folklor symboliczny.
Niewątpliwie wpłynęły na to dezynfekujące i wzmacniające właściwości czosnku.
Czy trafił do Ameryki wraz z przybyłymi z Azji myśliwymi, czy też ziarna jego ładnych gwiaździstych kwiatków przywiał zachodni wiatr?
W każdym razie rośnie dziko we wszystkich lasach Quebecu i kanadyjscy Indianie chętnie go używają.

Mimo swoich uznanych zalet czosnek ma nie tylko przyjaciół.
Wielu ludzi czuje do niego wstręt.
I o ile niewolników budujących piramidy nie pytano o zdanie, to kapłanki Kybele zakazały wstępu do swej świątyni w Rzymie tym, którzy zjedli czosnek.
Może zresztą z jakichś magicznych powodów

Nie wiem, czy ten zakaz dotyczył Nerona, który ponoć sam osobiście wymyślił aďoli.
Czyż są ludzie, którzy nie czują się braćmi wokół boskiego aďoli, pachnącego i lśniącego niby złota nić? – pytał Frederic Mistral w ubiegłym stuleciu.
Dwa tysiące lat wcześniej rzymski poeta Horacy odrzucił takie braterstwo.
To prawda, że w dniu przyjazdu do Rzymu padł ofiarą niestrawności po zjedzeniu baraniej głowy w czosnku:
Jeśli zdarzy ci się zakosztować takiego dania, płochy Mecenasie, niechaj kochanka odepchnie ręką twe pocałunki i ucieknie precz!

Otóż nie, Horacjuszu!
Czosnek nie jest wrogiem kochanków.
Przeciwnie!
Zawiera liczne związki siarki, której głównym składnikiem jest skuteczny afrodyzjak.
Lepiej było poradzić płochemu Mecenasowi, żeby zjadł wraz z kochanką wielkie aďoli (małego nie ma!), i by potem wspólnie udali się na „sjestę”.
Henryk IV, który został ochrzczony ząbkiem czosnku, znany był z tego, że zatruwał powietrze na miłosnych schadzkach, ale jeszcze bardziej słynął ze swoich sercowych podbojów.

Grecy nie byli wielkimi amatorami czosnku, za to ich spadkobiercy, Bizantyńczycy, bez umiaru używali go w kuchni, a nawet jedli czosnek bez żadnych dodatków, jeszcze niedojrzały i miękki, pieczony, a potem roztarty z oliwą i solą.
To znakomita rzecz, którą spotyka się jeszcze w Hiszpanii.
Tyle że trzeba lubić czosnek!
Jest zresztą w tej postaci o wiele słabszy, niż się wydaje, i wcale nie ciężki, bo niestrawny jest w czosnku tylko kiełek.
Czy bizantyńskie aďoli, czyli skoodaton, to to samo co aďoli Nerona?
Wszystkie klasy społeczne oblizywały się na jego widok.
A jednak jeśli wierzyć kronikarzowi cesarza Aleksego Komnenosa, Bizantyńczycy z XI wieku nie mogli znieść woniejącego oddechu krzyżowców Rajmunda z Tuluzy.
Greków oburzała pewnie arogancja przybyszy, którzy czuli się już jak w podbitym kraju.

Alfons Kastylijski, tak samo uczulony na czosnek jak kapłanki Kybele, z pewnością nie wziął do ust purée z czosnku.
Jego poddani nadużywali chyba tego przysmaku, skoro w 1330 roku wydał prawo zakazujące wstępu na królewski dwór rycerzom, którzy zjedli czosnek (cebulę też). Zabroniono im w dodatku odzywać się do innych dworzan przez cztery tygodnie.
Autor: Maguelonne Toussaint-Samat Źródło: Onet
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości