Pułapki duchowości
#5

Miriam: racja, zapomniałam o sztucznym, przylepionym uśmiechu, bombardowaniu "miłością ", pozornym zainteresowaniu sprawami Adepta. Mało tego adepci czesto są traktowani, jak umysłowo upośledzone dzieci, nie mające własnego rozumu. Prawdziwy mistrz okazuje szacunek i nigdy nie narzuca swojej woli ani nie uzależnia od siebie za pomocą słodkich nic nie znaczących słówek. Nie gra na emocjach- on emocje szanuje.
Roxen,
też tak sądzę, każdy ma w sobie boską cząstkę, nosi w sobie ukrytego mistrza. Wystarczy ja wydobyc na swiatło dzienneUśmiech. Roxen, co do krzywdy, która Ci zadano... to musi się wypalić, zagoić. To nie jest szybki proces. Więc, jeśli teraz czujesz ból, nie próbuj przekonywać siebie, ze jest inaczej, jeśli nie czujesz radości, uznaj, że tak jest i nie szukaj jej na siłę. To, co się stało należy do przeszłości i tam jest tego miejsce, jeśli nie będziesz trzymać tego za pomocą swoich myśli, przepłynie wkrótce, zobaczysz...
I nabędziesz takiej wiedzy, że juz nigdy nie pozwolisz siebie skrzywdzić. Mało tego, jeśli wyciągniesz naukę z tej lekcji - będziesz rozumiała cierpienie innych oraz nigdy nikomu takiego cierpienia nie zadasz, bo bedziesz znała jego smak...
Pozdrawiam Cie serdecznie
MUśmiech

No to mamy załatwiona pierwsza pułapkę duchowości - Fałszywi mistrzowie.
Jeśli ktoś mia łby ochotę coś dodać - to byłoby fajnie.
Roxen, później się odniosę. Teraz jeszcze godzinke pracujęUśmiech
MUśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości