Klątwy, uroki, czary...
#38

Piszę w imieniu jednej z moich koleżanek, oczywiście za jej zgodą.
Ok 10 lat temu sąsiadka rozłożyła dla niej karty, namówiła ją na to.
A ponieważ koleżanka nie wierzyła w takie rzeczy, powiedziała coś w stylu: "a stawiaj jeśli chcesz".
Sąsiadka pokazała jej potem karty, ale koleżanka zapamiętała tylko dwie: na jednej przelewano wodę z naczynia do naczynia, na drugiej ktoś prządł - tak mi to opisała.
Sąsiadka powiedziała, że od tej chwili wszystko będzie jej się rozsypywało.
Koleżanka wtedy nie przywiązywała do tego wagi, ale teraz, po latach, uzmysłowiła sobie, że rzeczywiście od tamtej pory ma same kłopoty i to coraz gorsze.
Nie wiem, co o tym sądzić. Czy można to jakoś odwrócić lub chociaż złagodzić?
Czy są jakieś rytuały albo co?
Pomóżcie, proszę, Prosi bo kobieta naprawdę się męczy.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości