17-10-2022, 20:38
(15-10-2022, 18:20)Selena napisał(a):(04-10-2022, 19:26)Walentynka napisał(a): Witaj Seleno. Ostatnio (w minionym tygodniu) wszystko mi się zawaliło. Tak dziwnie z dnia na dzień zepsoly się wszytkie relacje(z rodzina, w pracy, itp.) Ciężko mi się w tym odnaleźć. Czy to możliwe ze to z powodu ze pod koniec września weszłam w 9 rok osobisty? Czy będzie to rok trwało? Bo ciężko jest mi znaleźć miejsce, z każdej strony cios za ciosem. Juz dawno na takim rozdrożu nie byłam
Witaj Walentynko
Wracam do Twojego tematu, bo miałam przerwę w doglądaniu gabinetu z powodu obowiązków zawodowych. Robiłam dla Ciebie portret na relację z pewnym mężczyzną. Właśnie wtedy obliczałam Twoje liczby w numerologii. To jest to, co zacytowała wyżej.
"Sypią" się relacje bo zaczynasz wchodzić w punkt zwrotny z karmiczną 7/16. To czas trudniejszy dla relacji partnerskich, w rodzinie. Pisałam, że możesz być raniona.
Odpowiadając: Nie, nie będzie to trwało rok. Niestety punkty zwrotne trwają ok. 9 lat - do 10 u Ciebie. Rok osobisty tutaj to druga kwestia. Akurat 9. rok jest końcem cyklu, więc to czas niesprzyjający ale dla tych relacji, które zaczynasz. Mówi się, ze to co zaczniesz w tym roku nie uda się. Pewne relacje zakończą się też. Czas trudny dla relacji ogółem zaczyna się u Ciebie i trzeba DUŻO DUŻO mądrości życiowej, wyważenia, obiektywizmu w patrzeniu na relacje. Nie dac się wykorzystać, nie być przykrą dla innych - szukać tego środka.
Nie będzie łatwo niestety, bo karma miłości ma nauczyć Cię jak to jest walczyć o miłość, starać się gdy nie zawsze jest się docenianym. To równowaga za niedopełnienie czegoś w poprzednim życiu. Ale też nie można dawać sobie pomiatać, bo możesz być raniona, szukać tej miłości, pragnąć. To dotyczy relacji partnerskich, w rodzinie i nie tylko.
Tak, jak napisałam nie widać tu stałych relacji, jest trudny czas. Oczywiście może to przerobić, szukając równowagi w dawaniu i braniu, mając nieco grubszą skórę na co dzień, nie dająć się ranić.
Dużo dobrego
Dziekuje Seleno
Ciężkie czasy przede mną. Z uczuciem sobie poradziłam. To bardzo trudne, ale obrałam droge mądrości i rozsądku. W pracy gorzej, wiesz jak prawdziwe jest to co piszesz. Jestem w swojej dziedzinie ekspertem a każdy mnie ignoruje i traktuje jakbym się na niczym nie znała. Bardzo bolało, na początku rozpaczliwie próbowałam zaznaczać swoją obecność. Pracuje z młodymi osobami, które gardzą ludźmi z doswiadczenieniem. Ignoruje to, pozwalam tym niedoświadczonym się wykładać na swoich błędach. Już nie raz inni zauważyli ze mam racje. Ja tez wychodzę z założenia ze albo jest się lubianym albo zawsze ma się racje. Obrałam ścieżkę uboga w słowa
Nie pocieszyło mnie to, ale wiem ze ciężkie czasy przede mną i muszę się uzbroić w wiarę ze się uda. Najbardziej boli mnie sytuacja w pracy, bo z reszta poradzę sobie.
Dziekuje, jeszcze wrócę z relacja jak to toczy się dalej.
Pozdrawiam