[konvalia]

Witam was, nazywam sie natalia, jestem bardzo młoda kobieta.. dopiero zaczynam tarota, ale ostatnio przechodze ciezki okres...] zostalam perfidnie wykorzystana.. mezczyzna , ktorego poznalam okazał sie zwyklym kłamcą, manipulatorem i z tego co sie ostatnio dowiedzialam czlowiekiem chorym na głowe.. rozmawialam z wrozka miesiac temu przez telefon o nim... wyszly jej same negatywne karty ( z tego co pamietam było mnosto karty diabel przy kazdym pytaniu i ksiezyc), wrozka powiedziala ze to bardzo zly czlowiek,chory na głowe, bylam w szoku, znam go pol roku i tak dobrze udawał.. przez 2 miesiace namacił mi w glowie mowil jaka to jestem wazna i ze cos czuje glebszego po czym po kilku tygodniach mnie zlewal, albo byl fantastyczny albo wredny, robil tak zebym czula sie najgorsza, to czlowiek  ktory nie potrafi kochac, od poczatku chcial mnie wykorzystac, zabawic sie mna, wzbudzic we mnie uczucie, jak wrozka mi to powiedziala padlam w szal, powiedziala ze nigdy nic do mnie nie czul, ze ta znajomosc mnie wykonczy.. i ze widzi wykonczenie psychiczne... probowalam nie raz zerwac z nim znajomosc, ale on tak gra , ze ulegam on tak udaje,naprawde mi się nie chce juz nawet zyc, tak mnie zniszczyl... Naprawde nie wiem co mam myslec o tym wszytskim , czy on naprawde jest chory? czy on naprawde nic do mnie  nie czuje....? po co sie ze mna spotyka skoro nic nie czuje, dlaczego udaje... nic mu nie zrobilam.. czy mogł by mi ktos zrobic rozklad zeby sprawic co tak naprawde sie dzieje, czy on naprawde nie potrafi sie zakochac? bardzo dziekuje i prosze mnie nie oceniac.. naprawde nikt nigdy mnie tak nie zmanipulował...