Reinkarnacja
#55

Sławku ja tez błądzę. Ostatnio miałam takiego doła, że zaczęłam wątpić w istnienie Boga, czy on mnie słucha w ogóle.. także to nie jest tak, że moja wiara jest niezachwiana, ona cały czas podlega zmianom -wichurom i burzom z piorunami..

Jeśli chodzi o wspomnienie to mogłabym przysiąc na życie swoje że nie zmyśliłam tego. To po prostu jest w mojej pamięci.. nie umiem wytłumaczyć dlaczego inne rzeczy zapominam, tyle ludzkich twarzy przewija mi się przed oczami a mało którą zapamiętam. tak samo wydarzenia.. ale te jedno wspomnienie jest tak wyraźne.. tak namacalne.. tak jak by to było wczoraj.

Nie byłam święta w moim poprzednim życiu i w zasadzie byłam pewna że źle skończę. Bałam się tego że nie dostąpię zaszczytu być z Nim. Te słowa "nie jesteś zła.. pragnę dać ci druga szansę.." dźwięczą mi w uszach po dziś dzień.

Ps. Pamiętam jeszcze - a nie napisałam tutaj tego - że zrobiono mi przegląd wszystkich moich grzechów. Wszystkich, nawet tych najdrobniejszych. A każdy grzech wydawał się nieznośnym ciężarem i wstydem który dyskwalifikował mnie jako kogoś, kto zasługuje przebywać w obliczu Boga.
Dopiero jak "omówiono" każdy grzech i czekałam na "wyrok" to pojawił się Bóg. Ponieważ odpokutowanie wszystkich moich złych uczynków wiązałoby się niemal z wiecznością w zawieszeniu, to on postanowił wysłać mnie raz jeszcze na Ziemię.
Życie na ziemi wydaje się z tamtej perspektywy nudne i bardzo szybkie. Jak mrugniecie okiem. Wydawało mi się banalnie proste przeżyć je jeszcze raz..
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości