7 kielichów
#42

U Crowleya 6 kielichów to przyjemność, a 7 to przesyt.

szóstce korzystamy z przyjemności jakie dostarczają nam nasze zmysły i emocje... obmywamy się oczyszczającym i zdrowym strumieniem pozytywnych doznań, które spłukują z nas cały żal i rozczarowanie jakie pozostawiła po sobie piątka. No ale w siódemce już z tym przeginamy... chcemy więcej, nalewamy do kielichów tyle że aż się przelewa i zaczynamy się taplać w tych emocjach jak - nie przymierzając - świnia. Icon_e_wink Myślimy że ten nadmiar sprawi, że zapomnimy o tym co nas boli i będziemy szczęśliwi.

Ale złe lub nieprzepracowane emocje sprawiają że grzęźniemy w nich jak w bagnie... nowa oczyszczająca woda nie napływa, a stara która jest w kielichach ulega zepsuciu. Więc by ruszyć dalej, musimy się zatrzymać... a nawet cofnąć. Wrócić do piątki i szóstki - wyciągnąć na wierzch wszystkie brudy o których świadomie bądź podświadomie chcieliśmy zapomnieć... Musimy zmierzyć się z tym co nie zostało uzdrowione... co kryje się gdzieś na dnie i cały czas zatruwa wodę.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości