Inicjacja Reiki na odleglosc
#51

Dziś miałam zabawna sytuację. Wieczorem robiłam przekaz Reiki na odległość. Uprzedziłam córkę , która przebywa teraz ze mną, co biedę robić . Prosiłam, ja by mi nie przeszkadzała. Gdy zaczęłam wysyłać Reiki zgasło światło . Usłyszałam z dołu wołanie ." Mamo korki wywaliło i acha to chyba mamy Reiki" i w tym momencie światło się zapaliło , po czym zgasło ponownie na jakąś dobra godzinę. Nie myście , ze chce pokazać jak wielka mam moc , broń Panie Boże Rotfl Tak mi się to nasunęło po przeczytaniu postu Zibka . Po skończonym przekazie zeszłam na dół i zadzwoniłam do syna , który mieszka na drugim końcu miasta . Spytałam , czy u niego jest prąd Rotfl Powiedział, ze objechał miasto wzdłuż i wszerz i ciemno wszędzie, głucho wszędzie , ze nad miastem wisi ogromny pomarańczowy Księżyc i wygląda to przerażająco . Boi się Ja mówię wiesz co , a może to już koniec świata będzie ? Rotfl Syn mi na to " No, to powodzenia mamo" . Rotfl Ja , "jak to powodzenia ".? Szok On ." Ja tak na wszelki wypadek gdybyśmy mieli się już nie zobaczyć, to powodzenia Ci życzę w życiu po życiu Rotfl
A ten Świstak tak siedzi i zawija te sreberka.. Rotfl

Reiki to przede wszystkim odrzucanie Ego i praca na poziomie serca. Działanie z poziomu Ego, zmniejsza poziom naszej energii i tym samym nie jesteśmy wstanie pomóc w takim stopniu jakbyśmy tego chcieli. Wielcy " Mistrzowie" nie potrzebują , ani cudów, ani wdzięczności, bo robią to z potrzeby niesienia pomocy innym i może zabrzmi to górnolotnie , z miłości do drugiego człowieka , z bezwarunkowej miłości.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości