Piwonia
#2

   
   
   
   
   
   
Pachnące wyspy piwonii, zawdzięczamy Chińczykom.
Chińczycy uprawiali je już 1500 lat temu.
Były tak cenne, że przekazywano je w spadku lub posagu, miały wartość złota.
W Europie największą popularność zyskały w XVIII wieku.

Łacińska nazwa Paeonia wywodzi się z greckiego paionia (Pajon to przydomek Apolla) i oznacza kwiat Apollina, boga słońca.
Według mitilogii greckiej Apollo używał peonii do leczenia ran bogów i herosów walczących w wojnie trojańskiej

Przez wiele stuleci uprawiano ją jako roślinę leczniczą.
Z korzenia robiono amulety, które miały chronić przed wszelkimi bólami.
Do dziś w medycynie ludowej wyciągu z korzenia peoni używa się jako leku obniżającego ciśnienie.
Nasiona działają przeczyszczająco.

Ich kwiaty, które wyglądają jak puszyste kule, rozwijają się w najpiękniejszych miesiącach roku: maju i czerwcu.
Świetnie czują się w pełnym słońcu, ale nie lubią tłoku.
Najlepiej prezentują się w otoczeniu białych złocieni, lilii, niebieskich ostróżek, bodziszków, a także niewysokich krzewów ozdobnych, np. żylistka, jaśminowca.
Ciekawie komponują się także z różami rabatowymi i krzaczastymi.
Na sąsiadów piwonii nadają się również orliki, płomyki wiechowate, dzwonki i łubiny.

Kochają słońce.
Najlepiej czują się w miejscu słonecznym i zacisznym, w glebie żyznej i gliniastej, ale niezbyt mokrej i zbitej.
Nie lubią przenosin.
Trzeba jej starannie wybrać miejsce, bo nie lubią przesadzania i powinny możliwie jak najdłużej rosnąć w jednym miejscu.
źródło
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=69226]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości