Dusza po śmierci
#7

Byłam przy śmierci człowieka, który mnie bardzo w życiu skrzywdził. Patrzyłam jak umiera, a miał ciężką śmierć. Miał też świadomość tego że to koniec. To co mi zrobił, to wszystko złe co zrobił w życiu nie miało sensu.Do niczego go nie doprowadziło, nic mu nie dało.Nie było to potrzebne.Gdybym miała dla niego cieplejsze uczucia może mogłabym mu jakoś w tych ostatnich chwilach pomóc. A tak to byłam jedynie świadkiem bo miedzy nami nie było nic dobrego, żadnych pozytywnych, wspólnych przeżyć.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości