Informacje ogólne Planet
#4

poranna_cisza napisał(a):...
mianowicie - osoby z soba zaprzyjaznione, lubiace sie, pracujace razem, nagle zaczely byc wrogie, wszczynaly klotnie i bylo sporo agresji w zachowaniu..do tego stopnia, ze polaly sie lzy, byly krzyki i wyzwiska i mase nieprzyjemnych sytuacji.....

Wyjasnienie na tle astrologicznym jest stosunkowo proste (patrz zalacznik). Chodzi o kwadrature Slonca i Ksiezyca. Zamiescilem tu plik z dnia 27.01 Wtorek, kiedy nastapila tranzytowa kwadratura Ksiezyca w I-szym dekanacie Byka do Slonca w koniunkcji z Merkurym w I-szym dekanacie Wodnika. Jak juz kiedys gdzies pisalem I-szy dekanat Wodnika to odpowiednik 5-ki mieczy , a I-szy dekanat Byka to odpowiednik 5-ki monet.
I teraz doklada sie do tego jeszcze Merkury w Wodniku w koniunkcji do Slonca , ktory podsyca atmosfere 5-ki mieczy....to jest jak naladowana beczka prochu. Wystarczy teraz tranzyt Ksiezyca przez Byka (Ksiezyc w Byku jest bardzo silny) przez pierwszy dekanat i mamy scisla kwadrature swiatel czyli iskre zapalna by ta beczka naladowanych zlosliwosci wybuchla...Wodnik to zywiol powietrza , a Byk to zywiol ziemi , ktore ze soba sa kompletnie niekompatybilne, ale oba znaki sa do tego uparte i nieprzejednane....Jesli znajdzie sie osoba z silnym Ksiezycem w horoskopie natalnym naprzeciw silnie eksponowanego Slonca innego horoskopu , wtedy konflikt jest gotowy...

Ksiezyc tranzytuje kazdy znak ok 2 dni ...ot i tyle...

Zas co do samozaplonu , to mysle ze w kazdym biurze gdzie dzis jest pelno komputerow i elektroniki bardzo latwo w czasie sprzatania wywolac iskre elektrostatyczna pocierajac szybko naladowana powierznie o ujemnym potencjale i podsycajac to sprayem substancji na bazie spirytusu aby wywolac samozaplon ...

Mam nadzieje ze cos to wyjasnilo... Uśmiech

Czy człowiek nie umiejący liczyć, który znalazł czterolistną koniczynę, ma też prawo do szczęścia? - Stanisław Jerzy Lec
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości