Śmierć w tarocie
#5

opowiem swoją historię

mój ojciec chorował poważnie od kilku lat
i pewnego razu wróżę sobie a tu mi wychodzi śmierć ojca - Śmierć+Król mój ojcowy
tak się przestraszyłam, że schowałam karty
po roku zmarła babcia, którą równie dobrze owy król mógł reprezentować ... ale nawet jakby było napisane babcia to pewnie bym nie skojarzyła bo bliższy sercu ojciec
przez to i przez jeszcze jedną historię zostawiłam tarota na 3 lata ... zanim mi minęło

kiedy zaczęłam na nowo ... zmieniłam patrzenie na tę kartę ... traktuję ją jako zakończenie czegoś i rozpoczęcie nowego etapu ( śmierć fizyczną wymazałam z tematu tarot ... jak się zdarzy to będzie, co ma wisieć nie utonie )

a ojciec żyje do dziś w niezłej formie! Kwiatek
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości