5 i 7 mieczy - Krzywda od ludzi
#4

Ja w kartach 5 Mieczy i 7 Mieczy widzę więcej różnic niż podobieństw. W 5 Mieczy widzę krzywdę, ale w 7 Mieczy... zależałoby bardzo od innych kart.

5 Mieczy prawie zawsze ma dla mnie wydźwięk nieuczciwości, nieczystych intencji, kombinowactwa o nikczemnej naturze... Nie zawsze pokazuje mi walkę wprost, często manifestuje mi się jako pewna postawa kogoś, kto robi coś "z grymasem na ustach". Interpretuje ją przede wszystkim jako ostrzeżenie o braku czystych intencji, ponieważ to także radość z cudzej krzywdy. Sytuacja, w której trzeba być ostrożnym, ponieważ możliwa jest porażka - która komuś sprawi satysfakcję (właśnie taki aspekt przegranej mi się kojarzy). Jeżeli ma być radą, to trzeba umieć zagrać nieczysto...
Najlepiej w moim wyobrażeniu charakter karty oddaje sformułowanie "zakrzywienie energii" - kiedy chcesz osiągnąć jakiś cel, pojawiają się utrudnienia i przeciwności; kiedy chcę dobrze, a wychodzi na opak... A krzywda od ludzi pochodzi ze "złej energii" płynącej od danej osoby, lub "wiszącej w powietrzu"... Ogólnie karta, przy której porozumienie jest... chyba niemożliwe. 5 Mieczy niesie w moim odczuciu informację o jakimś zaburzeniu, czego konsekwencją są napotykane trudności.

Natomiast 7 Mieczy... przede wszystkim nie pokazuje mi bezpośrednio energii "krzywdy". Największą nauczką dla mnie były rozkłady, w których pytałam, czy koleżanka po zostawieniu otwartego okna w domu nie zostanie okradziona. Kilka razy wychodziła mi ta karta, w różnych rozkładach... Koleżanka niemal wymuszała na mnie, żebym jechała pod jej dom, wchodziła do ogródka sąsiada (obcego jej i mnie) , pożyczając jego drabinę... kombinowania co niemiara... i tylko bez przerwy ta karta - 7 Mieczy.
A nie było żadnej kradzieży, nawet okno nie było otwarte... Wszystkie problemy i scenariusze powstały w jej głowie... Od tamtej pory właśnie w taki sposób patrzę na tę kartę... sama w sobie dla mnie oznacza wypuszczanie wielu koncepcji, bez weryfikacji ich ze światem zewnętrznym (jak koleżanka - nakręcała się, już widziała oczami wyobraźni, jak złodziej wchodzi przez uchylone okno...). W najczęstszym znaczeniu - plotki. Gadam, mądrzę się, ale w sumie nic z tego nie wynika. Nie ma bezpośredniej konfrontacji, nie powiem wprost osobie, o co chodzi... Więc ogólnie 7 Mieczy nie kojarzy mi się z hasłem "krzywda od ludzi", bo nawet to plotkowanie to takie... gadanie dla gadania. Ktoś ma własną wizję i tyle. 7 Mieczy lubi teoretyzować, ale kiedy przychodzi do działania, działa po omacku, nie mając jednej opracowanej wizji... W moich odczytach nawet jeżeli byłby to złodziej, to cwaniaczek podatkowy, lawirant, oszust, który dużo rozmyśla o tym, co chce zrobić... Choć może wydać się to dziwne, ta karta w moim odczuciu bliższa jest 7 Kielichów, ponieważ ma podobny "księżycowy" charakter: dumania, gdybania, bez powiązania z otaczającą rzeczywistością.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości