Wieża i Śmierć
#14

Zarówno Wieża, jak i Śmierć pozbawiają nas czegoś, co stanowiło dla nas jakąś wartość, było z różnych powodów ważne i cenne.
Śmierć, hm... może działać od wewnątrz- to w nas rodzi się poczucie braku, niedostatku, powoli zdajemy sobie sprawę z nieharmonijności i niekompletności. Trzymamy się coraz słabiej, coraz bardziej wątpimy w powodzenie, sens sukces. W końcu odstępujemy od związku, pomysłu, zadania...
W Wieży wewnętrzne przekonanie trzyma się dzielnie. Nasza fiksacja związkiem, zadaniem, pomysłem jest tak duża,że nie dopuszczamy oznak destrukcji i braku kompatybilności z naszą duszą. Nie jesteśmy w stanie opuścić drogi, którą brniemy w ślepy zaułek, która nie jest dla nas. Wówczas "grom" z jasnego nieba wali w nasza Wieżę i rozp...a ją w drobny mak. A my jeszcze długo opłakujemy zgliszcza, ubolewając nad okrutnym i przewrotnym losem.
Śmierć boli jak ząb, Wieża, jak ząb w trakcie dotykania nerwu...Obie działają leczniczo, lecz kto o tym myśli siedząc na dentystycznym fotelu...
MUśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości