Zajazd pod Różą

...mów do mnie
spotkałam ciebie u schyłku dnia,
idąc bez celu przed siebie,
a dusza we mnie, jakby mdła,
zwietrzała, odziana zgrzebnie.

mówiono mi, że o tej porze,
zaspokoić można bliskości głód,
ruszyłam zatem bezdrożem
na spacer i zdarzył się cud!

na skraju wzroku, majaczył w oddali
twój cień, lub zarys postaci może,
by widok ten i marzenia ocalić,
przyspieszyłam kroku, przez zboże.

połączyła nas pieśń przedwieczorna,
rozbrzmiewająca wokół - cykadą
i tęsknota szara, niepozorna,
spływająca na duszę – kaskadą.

ten krótki czas, który jest nam dany,
dzielmy na przemian między siebie,
podam tobie pejzaż z gwiazdami,
a ty - księżyc na nocnym niebie,

a przed nami wieczór rozmarzony,
zachód słońca w purpurę majętny,
i nieboskłon nocny rozgwieżdżony,
ze złotym denarem, aż do jutrzenki.

mów do mnie, że tej miłości ci brak,
tych gwiazd, spadających luźno,
wspólnej chwili, co czereśni ma smak,
i że dla nas - nie jest za późno!

Zofia Szydzik
Z tomiku "Akwarele jesienne"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości