Zajazd pod Różą
#74

Nie wiem jak ty to czytasz Ruda, ale dla mnie każde z tych opowiadań i wierszy to opis jakiejś przygody miłosnej - niekoniecznie drobnej. Skala przeżyć to rzecz indywidualna więc nam trudno oceniać czym było to dla autora czy autorki, czy to tylko flirt i jakieś tam tylko miłosne duperele - jak mówiła Rozi. Trzeba się cieszyć, że pozostało po tym chociaż jakieś słowo pisane bo może samemu uda się sięgnąć na wyższe półki takich stanów.
Jak się dobrze zastanowić o co nam w życiu chodzi to przecież sami ciągle gonimy takie chwile uniesień i przy życiu trzyma nas nadzieja, że będzie chociaż jeszcze jeden raz i że będzie intensywniejszy od poprzedniego.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości