Wróżbici stosują sztuczki psychologiczne - co za bujda!
#1

To,że karty powszechnie są uznane za ZŁO- bo kościół katolicki boi się konkurencji i wszelkich innych instytucji, które zabierają mu kasę, to takich bajek ludziom do głowy nakładł...
Ale zupełnie szlag mnie jasny trafia, jak czytam artykuły o tym, że wróżbici to bajki wkręcają i na naiwniakach zarabiają kasę, bo to tylko czysta psychologia i z zadanych pytań wnioskują co też danej osobie może się przytrafić...- Przecież spora część wróżbitów wcale nie musi zadawać żadnych dodatkowych pytań żeby wiele powiedzieć.
Jakże nielogiczne są takie stwierdzenia...Każdy kto kiedykolwiek poważnie zajmował się Tarotem lub innymi kartami wie,że żadnej psychologii stosować nie musi- chyba,że w kestii tego jak przekazać pytającemu informacje trudne do zniesienia.
Moim zdaniem próba skutecznego psychologicznego wywnioskowania co też tej osobie może się przytrafić jest o lata świetlne trudniejsza niż po prostu rozkład kart- jeśli oczywiście, ktoś posiada intuicję.
Bo z kartami jest jak z muzyką. Jeśli nie masz słuchu nigdy nie będziesz muzykiem, jeśli nie masz intuicji- nie będziesz dobrym wróżbitą.
Chciałbym podjąc z Wami ten temat dotyczący zarzutów w kwestii stosowania psychologii przez wróżbitów. Ja osobiście gdy widzę tego typu artykuły lub słyszę takie opinie, mam na ustach uśmiech politowania a w głowie napis "człowieku jak nie masz o czymś pojęcia to się nie wypowiadaj"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości