Włosy - symbolika
#11

Boskie włosy
Przypisywano im ogromną moc i nadawano różne, często zupełnie odmienne przymioty. Np. boskość. 
Długie, jedwabiste włosy dziewiczej Marii Panny i bujne loki spowijające grzeszne ciało pokutującej Marii Magdaleny stają się świadectwem czystości, piękna i cnoty. Smak ryzyka utraty włosów poznali mieszkańcy rajskiego ogrodu. Według wielu mitów pokrywały one ich ciała, zanim opuścili eden i utracili niewinność. Gdy zgrzeszyli, ponieśli srogą karę... wylinieli.
Symbolem powrotu do raju i pradawnego chaosu, ale również ascezy, koniecznej w drodze ku samodoskonaleniu, są splątane i okrutnie zmierzwione kołtuny. Pustelnicy porzucający doczesny świat mieli zawsze gęste czupryny i brody. Tak jak Jan Chrzciciel, który odszedłszy na pustynię, by odkryć swoje powołanie, przez wiele długich miesięcy nie strzygł się i nie czesał. 

Bogowie są blondynami...
I aksamitne kosmyki, i skłębione kudły, obdarzone boskimi właściwościami, zawsze były jasne. Miały barwy złotych zbóż, konopi albo śnieżnej bieli, które kojarzono ze słońcem, życiem i niewinnością, choć często także z anielską wyniosłością i chłodem. Stąd pokutowało przekonanie, że osoby o włosach blond są tak cnotliwe, że aż oziębłe. 

Czarci wolą brunetki i rude!
W ludowych legendach wszelkie demony były kosmate, obrośnięte ciemną sierścią. Kryły się w domach, przynosząc biedę, taplały się w bagniskach lub mieszkały w lasach, sprowadzając nieszczęścia na każdego, kto zakłócił ich spokój, Wcielały się w olbrzymią, kudłatą postać płanetnika, który potrafił władać pogodą. Ich diabelska moc kryła się właśnie w gęstym zaroście.
Kto miał bujną czuprynę, mógł mieć i konszachty z diabłem. W nieczesanych, trudnych do rozplątania kołtunach kryły się choroby, przywleczone przez posłańców Złego. Wierzono, że odcięcie zlepionego brudem pęku daje  szansę na pozbycie się choróbska. Lecz, uwaga, wykonane w niewłaściwym czasie tylko raniło i rozwścieczało siedzącego w ciele czarta. 
Pokaźne grzywy demonów miały zawsze kolor węgla albo krwi. Dlatego też o sprowadzanie złych duchów i niecne uczynki posądzano głównie czarno- lub rudowłose kobiety. Na średniowiecznych stosach blondynki palono niechętnie... Płomienne włosy kojarzono też z krwią, grzechem, śmiercią i zdradą, pamiętając Judasza-rudzielca, pełnego fałszu i podłości. Do dziś ludziom o ryżych włosach przykleja się metkę z napisem: wredny. 

Owłosiony, czyli namiętny... 
Bogato owłosione męskie ciało symbolizowało witalność i zwierzęcą chuć. Bóstwa płodności wyróżniały się bujnymi fryzurami, a znani z erotycznych wyczynów satyrzy i fauni mają koźle, kosmate nogi. Namiętność i erotyczna sprawność ściśle łączyły się z płodnością. 
Greczynki, które chciały szybko doczekać się potomstwa, składały swe pukle w ofierze Afrodycie, prosząc boginię o włochatego kochanka, ale także o dar w postaci imponującej fryzury. Długie włosy bowiem od dawna uznawano za wyjątkowo kuszący element kobiecego powabu. Dlatego kobiety arabskie mogą je pokazać tylko mężowi, który bardzo dba o to, by nie kusiły nimi  innych mężczyzn. 

Obyczaj słowiański długie warkocze rezerwował tylko dla dziewic. Po ślubie  uroczyście je ścinano, zakładając na głowę mężatki czepiec. Tylko rusałki – bez względu na wiek i prowadzenie się – mamiły mężczyzn pięknymi, zielonymi, jedwabiście gładkimi pasmami, by potem ich „zatańczyć”, załaskotać na śmierć lub wciągnąć w głąb wody.

Co ma Księżyc do nożyczek?
Włosów nie wolno obcinać lekkomyślnie, bo zaklęta jest w nich życiodajna siła. Biblijny siłacz Samson stracił swą moc, gdy podstępna kochanka Dalila pozbawiła go czupryny. Zapewne dlatego piłkarze nie golą się przed meczem, a wielu maturzystów omija fryzjera od studniówki, by wraz z kędziorami nie stracić całej z trudem zdobytej wiedzy. Kobiety w ciąży straszył zabobon, który zakazuje skracania włosów w czasie oczekiwania na potomka, by nie uszkodzić płodu. 
Ważna jest nawet pora zabiegów fryzjerskich. Strzyżenie w piątki zapobiega ponoć bólom głowy, a w Wielki Piątek – gwarantuje oczyszczenie i wiosenne odrodzenie. Ścięte w marcu – na pożegnanie zimy – włosy wraz z wiosną bujniej odrosną, bliski zaś kontakt z cyrulikiem we wtorek obiecuje szczęście, powodzenie i długowieczność. 
Pod żadnym pozorem nie wolno iść do fryzjera w poniedziałek i niedzielę, bo to grozi pechem i nieszczęściem!!! Cięcie włosów po zmroku gwarantuje zaś pomieszanie zmysłów, brzydotę lub nawet śmierć. Księżyc jest władcą piękna włosów: odbiera im urodę, gdy zanika, dodaje,  gdy rośnie – i tylko wtedy można ciąć pukle, jeśli zależy nam, by były bujne i lśniące. 
W wielu kulturach istniał obrządek, zwany postrzyżynami. Było to rytualne obcięcie włosów na znak przekroczenia granicy dziecięctwa i wejścia w dorosłość. Wraz z włosami obcinano naiwne dziecięctwo, by zrobić miejsce na życiową mądrość. Razem z nowym, „dorosłym” rozumem córki i synowie – oprócz nowej fryzury – zyskiwali również poważne imiona. 

 Źródło - Zuzanna Grębecka https://www.wrozka.com.pl/
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości