Włosy
#22

Sophia, nie chciałabym wyjść na marudę Uśmiech ale jajka zrobiły z moich włosów jeszcze większe siano. Wysuszyły je jakby jeszcze bardziej. Zrezygnowałam po jednym razie (dlatego, że efekt był zupełnie odwrotny
Wolę potraktować je olejkiem, jest tani i przede wszystkim na moje zniszczone rzęsy podziałał cudownie. Po prostu pragnę znaleźć "złoty środek". Zdecydowałam się dziś nie nakladać oleju na włosy, będę to robić co 2-3 dzień, bo mam je za słabe i suche, olej jest na nie za mocny. Będę mieszać z odżywkami i chyba nie będę nakładać jednak na całość.

drożdże.
Kup sobie jakiekolwiek drożdże spożywcze, jeśli zaopatrzysz się w taką kostkę 100 g to podziel na 5 części i taką jedną część wrzucasz do kubka, zalewasz WRZĄTKIEM (to ważne by zabić drożdże), jak wystygnie to możesz sobie zmieszać dla samu z czym chcesz. Dziewczyny mieszają z mlekiem, cukrem, sokiem marchewkowym.
Ja się w to nie bawię, zalewam mniej niż połową szklanki i piję na hadkora w takiej ostudzonej postaci na raz z zapartym tchem. Byleby jak najszybciej "przeleciało"
Różne ilości dziewczyny piją tych drożdży, najmniejsza (podobno) na jeden raz to 1/5 kostki czyli 20 g i ja taką piję,
największe jakimi "chwalą" się niektóre to pół kostki na raz. Nie mogę znaleźć wiarygodnych źródeł, na podstawie których te ilości są dobierane, skąd wiadomo ile to bezpiecznie, czy istnieje w ogóle jakaś granica itd. Ja po prostu oparłam się na opiniach i zdjęciach dziewczyn, stosujących tę najmniejszą dawkę, są bardzo zadowalające więc ja taką przyjmuję Uśmiech
Poczytaj ogólnie o tych drożdżach, działają nie tylko na włosy, przy czym zdarzają się przypadki dziewczyn, którym picie drożdży w ogóle nie pomogło.
Myślę, że warto spróbować.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości