Pozytywne myślenie
#34

Chodziło mi bardziej o to, że zaraz ponawypisuję tu różne moje nienaukowe teorie i ktoś sobie pomyśli, żem nienormalna czy coś. Rotfl

No właśnie, jakby nie było, praca nad sobą to klucz. Bez tego się nie da. Może być cięższa lub lżejsza, może iść jak po grudzie, latami, a może trwać zaskakująco krótko... Ale jednak pewnego wysiłku potrzeba.
Z drugiej też strony... tak sobie myślę... nie jest najlepszą drogą z góry się nastawiać, że: "jaka to będzie ciężka praca... A zanim coś osiągnę, miną wieki...". Oczko W końcu nasze nastawienie ma ogromne znaczenie, a wiara w nieograniczone możliwości (lub, jak kto woli, niemal nieograniczone) zawiera w sobie również odniesienie do przebiegu różnych procesów w czasie. Tzn. po prostu jeśli trwamy w przekonaniu, że osiągnięcie danego celu będzie nas kosztowało masę wysiłku i czasu, to tak rzeczywiście (prawdopodobnie) będzie- ale nie dlatego, że faktycznie by tak było, tylko dlatego, że sami tak uznaliśmy. Jeśli ktoś wmówi sobie, że nauka tego i tego trwać będzie u niego latami, to tak będzie to dla tej osoby wyglądało; analogicznie- jeśli ta sama osoba uwierzy, że przyswojenie sobie danej umiejętności czy danego zakresu materiału będzie dla niej łatwe i przyjemne, to takie dla niej będzie.

Nasze myśli kreują naszą rzeczywistość. Z tym że nie tylko chodzi tu o nasze świadome myśli, świadome procesy zachodzące w naszym umyśle, lecz również- a właściwie przede wszystkim- o te nieświadome, tzn. zachodzące w naszej podświadomości. O potędze podświadomości niemało się mówi, choć, co ciekawe, gdy porusza się temat pozytywnego myślenia, często pomija się fakt, że- no właśnie- nie tylko umysł świadomy gra rolę w kreowaniu naszego życia, ale również umysł podświadomy. To w nim zapisuje się całe nasze życie, to w nim mieszkają różne programy, które "sterują" nami na co dzień... tam powstaje masa rzeczy, która bierze czynny udział w kreowaniu naszej rzeczywistości. Stąd takie na przykład pozytywne myślenie nic nie da, jeśli w naszej podświadomości tkwią programy owym pozytywnym myślom przeczące. Musi być ta harmonia, zgoda pomiędzy naszą świadomością i podświadomością- inaczej może dojść do różnych dziwnych sytuacji, których pewnie niemało jest w związku z niepoprawnym stosowaniem afirmacji, itp.
Jeśli chce się pracować nad swoim umysłem, trzeba jednak się w temat zagłębić; inaczej można sobie narobić więcej szkód niż pożytku (generalnie rzecz biorąc).
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości